fbpx

Recenzja Beyerdynamic iDX 160 iE

Użytkownikom, którzy preferują słuchawki douszne, Beyerdynamic proponuje model iDX 160 iE: bogato wyposażony (od słuchawek, przez różnorodne okablowanie, po etui) kompletny, przenośny zestaw.

Dane techniczne

Pasmo przenoszenia: 10 – 25,000 Hz
Konstrukcja: dokanałowa, zamknieta
Waga: 53 g
Impedancja: 47 ohm
Czułość: 107 dB
Pilot: 3 przyciski
Przewód: 30 cm + 90 cm
Pianki: 8 par (xs/s/m/l/xl biflange, triflange, comply t-400
Wtyk: Jack 3,5 mm

Konstrukcja

Na wstępie warto wspomnieć co dokładnie znajduje się w niewielkim pudełku. Oprócz słuchawek użytkownik zostaje wyposażony w siedem par silikonowych końcówek w dwóch kształtach. Pięć z nich to klasyczne, pojedyncze tipsy, dwie pozostałe to nakładki składające się kolejno: z dwóch i trzech warstw. Zróżnicowanie formy i długości końcówek pozwala nie tylko na dopasowanie odpowiedniej wielkości do danego ucha, ale i na wprowadzenie słuchawki płycej lub głębiej, dzięki czemu zmienia się stopień izolacji od otoczenia (a co za tym idzie także m.in. porcja basu, jaka dociera do słuchacza). Jeśli preferuje się jeszcze dokładniejsze wypełnienie kanału, można skorzystać z dołączonej pianki Comply T-400. Miękkie nakładki są godne polecenia zwłaszcza, gdy słuchawki będą wykorzystywane w hałaśliwym otoczeniu (a pewnie znaczna część użytkowników słuchawek dousznych poszukuje przede wszystkim sprzętu do słuchania muzyki w środkach komunikacji). Warto wypróbować tę opcję izolacji, sprężystość pianki pozwala bowiem na znacznie lepsze dopasowanie niż silikon, ponadto materiał przepuszcza powietrze i mniej męczy swoją obecnością. Słuchawki są przy tym dość ciężkie i brak dobrze dobranych tipsów powoduje, że sprzęt wysuwa się z kanału lub całkowicie z niego wypada (zwłaszcza podczas uprawiania sportu).

Oprócz nakładek producent dołączył do zestawu także porządne, zasuwane na zamek etui. Sztywne, wykonane z czarnego, matowego tworzywa z pewnością zabezpieczy sprzęt przed uszkodzeniami. Jest przy tym tak niewielkie, że zmieści się w kieszeni.

Ostatnią z wygód, jakie zapewnia Beyerdynamic korzystającym z iDX 160 iE jest komplet kabli umożliwiających połączenie słuchawek z różnymi urządzeniami: z systemem Android (kabel oznaczony czarnymi obwódkami) lub IOS (białe oznaczenia). W praktyce wygląda to następująco: punkt zetknięcia przewodów poszczególnych słuchawek wieńczy jack 3.5 mm, w tym miejscu można podłączyć odpowiedni przedłużacz, do wyboru jest także rozgałęziacz pozwalający na używanie odtwarzacza wspólnie z drugą osobą. To rozwiązanie jest wygodne z kilku powodów. Gdy ze względów higienicznych nie chce się użyczać swoich słuchawek a ma się ochotę podzielić słuchanym utworem. To także dobry pomysł na dłuższe podróże, podczas których wraz ze współtowarzyszem można obejrzeć na komputerze film nie rezygnując z doznań akustycznych.

Projekt jest nowoczesny, starannie wykończony – z dbałością o detale i wygodę użytkownika. Utrzymano go w klasycznej, czarno-srebrnej kolorystyce, bez jaskrawych barw czy rzucających się w oczy zdobień. Po obu stronach kabla, poniżej słuchawek znajduje się jedynie niewielki, srebrny napis „Beyerdynamic”.

Wszystkie kable kompletu są płaskie, dzięki czemu mniej się plączą, a dodatkowo w zestawie znajduje się plastikowy klips, którym można w wygodny sposób przymocować sprzęt do ubrania na przykład podczas treningu. Miejsce łączenia przewodu i słuchawki jest bardzo solidne, podobnie jak pozostałe newralgiczne punkty, które łatwo uszkodzić. Pilot sterujący odtwarzaczem umieszczono po prawej stronie, jednak znajduje się on dość wysoko w porównaniu z innymi słuchawkami tego typu i jeśli jest się przyzwyczajonym do innego, niższego położenia, chwilę się go szuka (nawet po kilkukrotnym używaniu iDX 160 iE przyzwyczajenie jest silniejsze i ręka błądzi po kablu).

Minus opisanego zestawu to brak instrukcji w języku polskim, przy tak bogatym wyposażeniu i wielu możliwościach połączenia przewodów jest to szczególnie uciążliwe.

Odsłuch iDX 160 iE

Model iDX 160iE to słuchawki rozrywkowe, co jednak nie oznacza tu nachalnego pompowania do uszu słuchacza przerysowanego brzmienia, które po kilkunastu minutach staje się męczące. Bas jest podkoloryzowany, ale przemyślany i staranny. Czytelny, chodzący nisko, mocny, mięsisty, zachowujący klarowność. Zdecydowanie obecny, ale wyraźny kontur sprawia, że niskie tony nie są nieprzyjemnie dominujące, zalewające całość. Bardzo dobrze oddaje złożoność partii instrumentów grających dołem (zdecydowanie pomaga tu bardzo dobra izolacja od otoczenia, zwłaszcza w połączeniu modelu z piankami).

Średnicę cechuje naturalność i duża muzykalność. Wokale, zdefiniowane bliżej środka głowy, są zróżnicowane, bliskie i wyraziste. To mocny punkt całości brzmienia iDX 160iE, które należałoby określić raczej jako nieco ciemne, bez jasnej, mocno obecnej góry. Tej ostatniej nie brakuje szczegółowości, ale sprawia ona wrażenie nieco wycofanej w stosunku do pozostałych częstotliwości (nie ma szelestów, jaskrawości, podczas odsłuchu na pewno nie natkniemy się na nieprzyjemne wybicia).

Propozycja Beyerdynamic oferuje przyjemną scenę. Jest tu zaskakująco dużo przestrzeni a dobra separacja sprawia, że znajduje się miejsce na zróżnicowane instrumenty i gęstą fakturę. Model przypadnie do gustu zwłaszcza miłośnikom muzyki pop, która brzmi w nich bardzo atrakcyjnie. Album RAM zespołu Daft Punk odezwał się z mocą, wyraziście i rozrywkowo. Dobre: produkcja i miks, znajdują swoje odzwierciedlenie (uwagę zwracają m.in. partie instrumentów smyczkowych, które brzmią tu szeroko i przestrzennie). Momentami, w utworach o mocniej wyeksponowanym basie (np. w „Loose Yourself to dance” ze wspomnianej płyty) może on zbyt mocno uderzać po uszach, ale nadal nie będzie to zdeformowane, rozlewające się brzmienie. Słychać, że iDX 160iE zaprojektowano tak, by dostarczały satysfakcjonującego odsłuchu przede wszystkim w trudniejszych warunkach akustycznych – hałaśliwym biurze, pociągu, środkach komunikacji (ciche pomieszczenia sprzyjają – w tym przypadku – nadmiernej ekspozycji niskiego pasma). Także muzyka gitarowa brzmi przejrzyście, ale z odpowiednim drivem – ekspozycja basu dodaje jej soczystości i mocy. Miejscami trochę brakuje wyrazistej, jasnej góry i detaliczności w tym zakresie. Wygrane na talerzach niuanse i smaczki potrafią uciekać, wyraźniej obecne wysokie tony przydałyby się także w przypadku muzyki, która w miksie nie eksponuje tego pasma i jest dość ciemna. Podobnie, muzyka elektroniczna, która obfituje w miarową stopę i syntezatorowy bas zostanie dodatkowo dopalona, co miłośnicy mocnych, basowych doznań z pewnością docenią. Użytkownicy preferujący bardziej naturalne i wyważone brzmienie powinni sprawdzić, jak ich ulubiony gatunek muzyczny zabrzmi na rozrywkowych iDX 160 iE.

Galeria

Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

zalety

+ dobry, klarowny i mocny bas

+ bogate wyposażenie

+ świetny design

Wady

– brak instrukcji po polsku

– nieco schowana góra

ocena Beyerdynamic iDX 160 iE