Przenośne głośniki wykorzystujące technologię Bluetooth to wygodne rozwiązanie, gdy jest się w podróży lub często używa komputera/smartfona jako odtwarzacza muzyki. Producenci oferują coraz to nowe modele już nie tylko do użytku stricte domowego, ale i stosowania w trudniejszych warunkach. Do takich propozycji należy Flip 3 marki JBL.
Dane techniczne
Pasmo przenoszenia: | 85 Hz – 20 kHz |
Wymiary: | 64 x 169 x 64 (mm) |
Czas odtwarzania muzyk: | Do 10 godzim |
Waga: | 450g |
Zasilanie: | Bateria Lithium-ion polymer (3.7V, 3000mAh) |
Wejścia: | jack 3,5mm, MicroUsb |
Konstrukcja JBL Flip 3
Trzeba przyznać, że opisywany sprzęt wizualnie robi bardzo dobre wrażenie. Estetycznie przywodzi na myśl znacznie droższy głośnik Beo Play B&O. Oczywiście nie jest to ten sam poziom, choćby ze względu na zastosowane materiały – tworzywo sztuczne a nie metal – ale prostota formy, połączenie plecionki i jednolitej, solidnej obudowy nasuwa takie skojarzenia. Tu jednak użytkownicy mają do wyboru większą gamę kolorystyczną, także w jaskrawych barwach. JBL zdecydowała się zarówno na stonowaną klasykę: czarny i szary, jak i nasycone, ostre wersje: różową, turkusową, czerwoną i kilka innych. Testowany egzemplarz został katalogowo określony jako żółty, ale jeśli chcieć być bardziej precyzyjnym, to raczej ochra/ugier. Flip 3 wygląda ciekawie a gabarytowo przypomina małą butelkę wody. Jego podłużny kształt sprawia, że bez problemu zmieści się w podręcznym bagażu (waga sprzętu to 450 gramów). Trochę szkoda, że nie ma do niego etui (Flip 2 wyposażono w pokrowiec), bo jeśli głośnik zabiera się w dłuższą – na przykład wakacyjną – podróż, przydałoby się jakiekolwiek zabezpieczenie (w zestawie z Flip 3 znajduje się tylko przewód USB/mini USB). Ewentualnie głośnik można transportować w opakowaniu fabrycznym – sztywne pudełko zamyka się na magnes a w środku karton wyściełano porządnie gąbką. Zanim pomyśli się o własnej wersji etui, warto go zachować.
Obsługa urządzenia jest intuicyjna a wyraźne – wypukłe – ikony, pod którymi kryją się przyciski, są wygodne i nie sprawiają kłopotów. Sterowanie głośnością, zarządzanie rozmowami/wstrzymywanie lub kontynuacja odtwarzania (ten sam guzik) i symbol Bluetooth to cztery oznaczenia, które umieszczono na plecionej części Flip 3. Plastikowa obudowa kryje, już nie wystające, ale za to podświetlane: włącznik, diody informujące o stanie baterii, przycisk do konfiguracji dwóch głośników w parę oraz – pod zaślepką – gniazda AUX i USB. Element maskujący jest tu jednocześnie zabezpieczeniem przed wilgocią, więc dopasowano go ściśle, co nieco utrudnia dostanie się pod spód.
Jeśli już mowa o kontakcie Flip 3 z wodą, trzeba wspomnieć, że nie jest to urządzenie w pełni wodoodporne. W tym przypadku oznacza to tyle, że sprzętu nie zniszczy szybkie opłukanie czy wilgoć w postaci deszczu. Natomiast zanurzenie go w wodzie producent wyraźnie zaznacza czerwonym skreśleniem.
Do głośnika przymocowano sznurek co sprawia, że można go zawiesić w dowolnym miejscu, jednak najlepiej odzywa się on, kiedy leży na boku. A zwłaszcza na powierzchni wspierającej przewodzenie basu, którego w tym przypadku nie jest zbyt wiele. Boczną pozycję zdaje się sugerować i sam producent, bo litery logotypu biegną równolegle do dłuższej części obudowy. Flip 3 dobrze sprawdza się w roli zestawu głośnomówiącego, jeśli ktoś podczas rozmowy telefonicznej chce mieć wolne ręce i np. swobodnie poruszać się po pokoju, mikrofon wbudowany w sprzęt zapewni obu stronom poprawną słyszalność. Bez dudnienia i odbić.
Odsłuch
Na początek coś co nie jest bezpośrednio związane z jakością odsłuchu, ale wiąże się z wrażeniami akustycznymi. Urządzenie zostało wyposażone w serię sygnałów, które informują o wyborze danej funkcji czy parowaniu sprzętu. JBL zdecydował się na bardziej finezyjną, niż zwykle spotykaną w tego typu produktach, gamę powiadomień i zamiast piskliwego, pojedynczego dźwięku lub głosu wydobywającego się z głośnika, usłyszymy odmienne jingle podczas włączania i wyłączania Flip 3, inny, gdy wciśnie się ikonę Bluetooth.
A jak głośnik sprawuje się w swojej zasadniczej funkcji? Całkiem nieźle, choć jego niewielki rozmiar potrafi doskwierać zwłaszcza w przypadku basu. To propozycja, która najlepiej sprawdza się podczas słuchania pop-rockowych piosenek, utworów łączących instrumenty akustyczne i szczyptę elektroniki. Produkcje przeładowane syntezatorami, programowaną perkusją to zbyt mocno basowe brzmienia dla tak małego urządzenia i tej niskiej podstawy po prostu nie ma. Ale już funkująca muzyka spod znaku Bruno Mars czy przeboje Maroon 5 odzywają się tu przyzwoicie.
Inne możliwe zastosowanie Flip 3 to filmowe seanse z wykorzystaniem laptopa. Kiedy w miejsce wątłej i mało zróżnicowanej ścieżki dźwiękowej prezentowanej przez wbudowany głośnik, pojawią się dialogi i efekty płynące z zewnętrznego (nawet tak niedużego) sprzętu, ulubiony serial czy fabuła zmienią się w znacznie ciekawsze doświadczenie.
Głośniki Bluetooth trzeba traktować z lekką pobłażliwością. Jako poręczne, niewymagające okablowania i rozbudowanej konfiguracji urządzenia, kompromis między wygodą a jakością dźwięku. Podobnie jest w przypadku Flip 3 JBL, który posiada wszelkie zalety takiej konstrukcji a jednocześnie ich podstawową wadę – skromny bas. Gdy jednak z rozsądkiem podejdzie się do jego ograniczeń, z pewnością będzie on dobrym kompanem wakacyjnych wypadów.
Ocena czyli krytyka AudioKrytyka
zalety
+ atrakcyjny design, duży wybór kolorów |
Wady
– ubogi w basowe doznania |
Słuchawek do testów użyczył JBL Polska