fbpx

Recenzja słuchawek Reference R6 Bluetooth

Słuchawki bezprzewodowe zyskują coraz większe grono entuzjastów. Brak kabla zwiększa wygodę zwłaszcza podczas uprawiania sportu, kiedy plączący się przewód potrafi skutecznie uprzykrzyć trening. Nie jest to jednak jedyne zastosowanie dla sprzętu wykorzystującego technologię Bluetooth. Bezprzewodówki równie dobrze sprawdzają się podczas poruszania się po mieście, bo smartfon lub odtwarzacz nie musi być stale pod ręką i może być schowany np. do plecaka a sterowanie urządzeniem zapewni pilot umieszczony na samych słuchawkach. Do takich modeli należy Reference R6 Bluetooth firmy Klipsch.

Dane techniczne

Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 19 000 Hz
Konstrukcja: dokanałowe, zamknięte
Przetwornik: KG-065 Dynamic Moving Coil Micro Speaker
Bateria: 85 mAh
Bluetooth: Bluetooth 4.0
Zasięg:
Do 10m
Waga: 23.5g

Konstrukcja Klipsch Reference R6 Bluetooth

Wzrok przyciąga już samo opakowanie R6, które – podobnie jak kilka innych propozycji legendarnej marki – różni się od typowych kartonów. To twardy case z przezroczystego plastiku, gdzie jedna ze słuchawek spoczywa na specjalnie wyprofilowanym stelażu tak, by potencjalni klienci mogli dokładnie obejrzeć jej kształt. A również przykuwa uwagę, bo R6 mają ciekawą formę. W przypadku wielu modeli bezprzewodowych, postawiono na minimalizację i jak najdrobniejsze gabaryty sprzętu, Klipsch zdecydował się na inne rozwiązanie. Cięższe elementy konstrukcyjne umieszcza się za uchem w solidnej i dużej obudowie z tworzywa a do kanału sięga jedynie drobna słuchawka na cienkim, krótkim przewodzie. Dzięki temu waga sprzętu (23.5 g) nie jest dotkliwie odczuwalna a kopułki nie mają tendencji do wypadania. Tym bardziej, że są solidnie przytrzymywane przez obszerne plastikowo-gumowe obejmy wokółuszne. Przy czym trzeba zaznaczyć, że sprzęt trzyma się solidnie dopiero po zebraniu nadmiaru przewodu ściągaczem na karku. Bez redukcji nie ma co liczyć na komfortowe korzystanie z R6. Kabel jest przy tym dość gruby i wydaje się, że sporo przetrzyma. Znacznie wątlejszy wydaje się ten jego fragment, który wychodzi z samej słuchawki. Tu – choć łączenia obu końców są staranne i wzmocnione – jest znacznie cieńszy i mocniejsze szarpnięcie może być ryzykowne. Lepiej nie próbować.

Oznaczenia stron są niemal niewidoczne, po dłuższej chwili udało się namierzyć niewielkie, szare literki na kopułkach. Przy kolejnym zakładaniu słuchawek jest już prościej, bo tym razem wiadomo, że sterownik znajduje się po prawej stronie. Pilot posiada pełen zakres funkcji: od wyboru utworów z listy odtwarzania, po obsługę telefonu. Tu znajduje się także przycisk włączający/wyłączający R6 oraz gniazdo micro USB. O ładowaniu akumulatora informuje czerwona dioda (do zestawu dołączono przewód USB, którym podłącza się sprzęt do zasilania) a kiedy słuchawki są naładowane, gaśnie. Jej kolor informuje także o procesie parowania urządzenia, jego gotowości do pracy i połączeniach przychodzących (światło niebieskie migające z różną częstotliwością). Parowanie dokanałówek przebiega bez problemu, zgodnie z instrukcją – wystarczy dłużej przytrzymać włącznik. O podjęciu próby połączenia informuje dźwięk w słuchawce.

Pokrowiec dołączony do R6 to niewielki woreczek z czarnej tkaniny z nadrukiem „Klipsch”. Z zewnątrz wygląda przyzwoicie, w środku trochę gorzej, bo widać nieobrobione szwy i nierówności. Zamyka się go na plastikowy stoper jaki spotyka się zwykle przy ubraniach sportowych. Nie jest to idealne etui na sprzęt, który ma kopułki zawieszone na cienkim przewodzie. Zwłaszcza przy tej cenie można by spodziewać się czegoś porządniejszego. Tym bardziej, że wiele firm oferujących produkty ze znacznie niższej półki cenowej, dodaje do swoich modeli solidny, sztywny futerał.

W zestawie z Klipschami znajdują się także silikonowe, opatentowane tipsy o owalnym kształcie. Taki przekrój zapewnia lepsze dopasowanie słuchawek do kanału i zmniejsza wrażenie rozpychania się słuchawki w uchu. Nie ma problemu z doborem właściwego rozmiaru końcówek.

Ani na stronie internetowej producenta ani w załączonej książeczce nie udało się znaleźć informacji jak długo trzeba ładować akumulator. Podano jedynie maksymalną odległość od źródła – typowe dla technologii Bluetooth – 10 metrów na otwartej przestrzeni oraz czas pracy sprzętu, który wynosi około 8 godzin. Niestety, jeśli słuchawki rozładują się np. podczas podróży i nie ma szans na ich szybkie podładowanie, zostaje się bez muzyki, bo z R6 nie da się korzystać w tradycyjny sposób, z zastosowaniem przewodu.

Odsłuch

Bas jest masywny, schodzi nisko i dobrze realizuje nowoczesne, subbasowe brzmienia. To doświadczenie mocnego uderzenia niskich tonów, które jest dość dalekie od naturalności. Bas potrafi żywiołowo zawibrować w uchu i stanowi bardzo mocny i wyraźny fundament dla innych składowych. Jego ciepłe, pełne brzmienie decyduje o charakterze całości. Na szczęście jest przy tym nieźle kontrolowany, nie traci punktu i nie rości sobie prawa do zajmowania całej przestrzeni dźwiękowej. Zadowoleni będą użytkownicy ceniący energetyczny, angażujący przekaz oraz ci, dla których radość z odsłuchu jest nierozerwalnie związana z nasyconymi, dociążonymi niskimi tonami. W nowoczesnej muzyce pop basu jest już naprawdę sporo. Na tyle dużo, że przeboje Rihanny, Skrillexa, Kendricka Lamara czy produkcje Massive Attack brzmią potężnie. Jeśli ktoś lubi zdecydowany puls basu, będzie zadowolony z wrażeń, osoby preferujące mniej energetyczny, naturalny przekaz mogą się czuć zmęczone jego intensywnością.

Wokale są czytelne i dość bliskie. Ciepły charakter całości nadaje im miękkie, przyjemne w odbiorze brzmienie, ale nie jest to doznanie lekkich, bardzo naturalnych głosów. Słuchawki nieco ujednolicają ich charakterystykę. Reference R6 stawiają sobie za zadanie zapewnienie przekazu, który jest angażujący, efektowny (ale wciąż nie efekciarski) muzykalny i to się im udaje. Wysokie tony przekazują sporo szczegółów i wprowadzają przejrzystość, ale nie są luźne i rozwarstwione na tyle, żeby przyciągać uwagę migotliwą detalicznością. Nie pojawiają się tu też żadne nieprzyjemności w postaci wybić, sybilantów czy ostrych akcentów.

Wychylenie L/P jest więcej niż poprawne. To jakość z pewnością lepsza niż w przypadku wielu dokanałówek, ale warto zaznaczyć, że niektóre modele Klipscha (np. X12i) potrafią jeszcze więcej. Choć – nadal – scena wyróżnia te słuchawki na tle propozycji innych firm i daje mnóstwo satysfakcji. 

Reference R6 to ciekawa propozycja dla użytkowników, którzy są skłonni przeznaczyć na bezprzewodowe słuchawki dokanałowe większy budżet. Atrakcyjny design, wygoda użytkowania, pełne i ciepłe brzmienie ucieszą przede wszystkim osoby, które lubią intensywne doznania i wciągający przekaz. 

Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

 

zalety

+ ciekawy design
+ wygoda użytkowania

Wady

– brak możliwości korzystania ze słuchawek z zastosowaniem przewodu
– miękki pokrowiec

ocena Reference R6 Bluetooth