fbpx

Recenzja słuchawek bezprzewodowych Bluedio TE

Bluedio TE to bezprzewodowe słuchawki Bluetooth o nietypowych – kwadratowych – kopułkach. Model może być komfortowym rozwiązaniem podczas treningów lub sprzętem do codziennego użytkowania w środkach komunikacji, bo umieszczone na kablu mikrofon i sterownik, umożliwią prowadzenie rozmów bez konieczności sięgania po telefon.





Dane techniczne




Pasmo przenoszenia: 20kHz – 20 000 Hz
Impedancja: 16 Ohm
Konstrukcja: Dokanałowe, zamknięte
Przetwornik: dynamiczne
Czas pracy: ok 4h
Czas ładowania: ok 2h
Bluetooth wersja: V4.1




Konstrukcja Bluedio TE





Słuchawki zapakowano w porządny karton a w zestawie znajdują się: instrukcja, okrągły, sztywny pokrowiec, kabel USB/micro USB trzy pary silikonowych tipsów i tyle samo kompletów obręczy zakończonych haczykiem. Te ostatnie służą do stabilniejszego zamocowania słuchawek.










Sprzęt wykonano z plastiku, który robi średnie wrażenie. Tworzywa miejscami nie obrobiono a srebrne wykończenie kopułek niezbyt dobrze imituje metal. Porządny jest natomiast kabel: płaski, solidnie ogumowany, wydaje się, że przypadkowe szarpnięcia nie powinny mu zagrozić. To najmocniejszy punkt całej konstrukcji.










Uwagę przykuwa kwadratowy kształt modelu, jedne osoby pewnie uznają go za ciekawy, dla innych będzie to osobliwość i niepotrzebne udziwnienie. Warto podkreślić, że kanciasta kopułka mocno wystaje z ucha. Zwłaszcza, jeśli posiada się nieduże małżowiny. Nie wszystkim będzie odpowiadać także system z haczykami przytrzymującymi słuchawki.









Odsłuch





TE zapewniają sporą porcję basu, który odzywa się raczej pełnymi, zlepionymi ze sobą dźwiękami, niż zdecydowanym punktem. Album Daft Punk „RAM” oparł się na wyraźnej basowej podstawie a całość zabrzmiała ciepło i ciemno. Obły bas pulsuje masą dźwięku, który w gatunkach tanecznych, elektro itp. potrafi się nieco zlewać. Niskim tonom brakuje sprężystości i szybkości, mają one tendencję do zawłaszczania przestrzeni innych składowych a to przestaje być przyjemne w odbiorze i prowadzi do znacznych strat w klarowności.



Średnica i wysokie tony chowają się za basowym kocem i nie potrafią właściwie przekazać charakterystyki poszczególnych instrumentów. Znaczną różnicę można usłyszeć po zastosowaniu korektora graficznego i wyeksponowaniu wysokich tonów. Warto poświęcić chwilę czasu na takie ustawienie equalizera, bo bez utraty basu można wprowadzić do przekazu znacznie więcej detali, zlikwidować matowy nalot na wokalach i rozluźnić zbitą przestrzeń. Bez takich zabiegów, całość będzie wyraźnie zdominowana przez bas. 



Nienaturalne stają się zwłaszcza gatunki z przewagą instrumentów akustycznych: indie, jazz, wszystkie te albumy, gdzie pojawia się sekcja smyczków, fortepian, gitara akustyczna, perkusjonalia. Wyraźnie słychać, że są one niepełne, mało realistyczne. Wysokie tony z pewnością nie należą też do ostrych i mogących zaskoczyć słuchacza nieprzyjemnymi wybiciami. Góra jest jednolita, uładzona, bas ociepla ją i spłaszcza. Zdecydowanie warto wyciągnąć ją zza tej zasłony ruchami suwaków.



Rockowym piosenkom Nine Inch Nails (np. „Discipline” czy „Wish”) brakuje perkusyjnego wzmocnienia: akcentów na talerzach, miarowego werbla, wreszcie bliższego kontaktu z głosem Trenta Reznora (znów z pomocą przychodzi korektor). Lepiej radzą sobie syntetyczne dźwięki w produkcjach opartych na programowanych bębnach i syntezatorach. Jest tu za wąsko dla skomplikowanej elektroniki, wybrzmień padów itp., ale ponieważ popularne przeboje to przede wszystkim pulsująca stopa i mocny bas, zmiana charakteru brzmienia danych instrumentów nie jest aż tak uderzająca.




Zastosowanie





TE Standard Version to budżetowe słuchawki, które sprawdzą się zarówno podczas dojazdów do pracy/szkoły, jak i uprawiania sportu. Choć chcąc je stosować w tej drugiej funkcji, warto indywidualnie sprawdzić, czy stabilnie trzymają się ucha danej osoby. Wystarczy do nich smartfon lub przeciętny odtwarzacz, bo w tym przypadku inwestycja w droższe źródła nie przełoży się na znaczącą poprawę jakości odsłuchu.






Podsumowanie





Dla osób, które wymarzyły sobie odsłuch bez kabla, ale nie dysponują zbyt dużym budżetem na słuchawki, TE mogą stanowić pierwszy krok w stronę modeli wykorzystujących technologię Bluetooth. To niedroga propozycja, pozwalająca sprawdzić zalety i wady takiego sprzętu, zastanowić się nad inwestycją w przyszłości w podobną konstrukcję, ale o lepszych walorach brzmieniowych.  








Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

zalety

+ płaski, solidny przewód
+ mikrofon i sterownik na kablu
+ sztywne etui w zestawie
+ bezprzewodowe w niskiej cenie

Wady

– tworzywo niestarannie wykończone
– stosunek czasu ładowania do czasu pracy na baterii
– mocno wystające kopułki
– dominujący bas

dzatdf10