fbpx

Recenzja słuchawek Tennmak Dulcimer

Firma Tennmak wybiera dość specyficzne nazwy dla swoich słuchawek, między innymi: Piano, Banjo, Crazy Cello, Mad Piano. Trudno się domyślić, jakie brzmienie kryje się za modelami określonymi jako „szalone instrumenty”. Tytułowe Dulcimer to zaś nic innego, jak cymbały.




Dane techniczne




Pasmo przenoszenia: 20 – 20 000 Hz
Konstrukcja: dokanałowe
Przetwornik: dynamiczne
Czułość: 98dB SPL (1mW)
Impedancja: 18 Ohm
Kabel: 1,2m




Konstrukcja Tennmak Dulcimer





Niewielkie pudełko ze srebrnym logo marki, kryje sztywny, zamykany na zamek pokrowiec i słuchawki. Może to tylko kwestia indywidualnego odczucia, ale wydaje się, że projektantom trochę zabrakło pomysłu na zestrojenie całości. Słuchawki z przewagą nieco przyblakłej czerwieni, białymi zdobieniami i jasnosrebrnymi, metalowymi kopułkami średnio pasują do eleganckiego, szarego opakowania. W zestawie znajdują się także trzy pary silikonowych, czerwono-białych nakładek (z czego jedna na kopułkach).









Płaski kabel nie plącze się a sterownik i mikrofon umieszczono po prawej stronie przewodu. Sporo do życzenia pozostawia jakość tworzywa, z którego wykonano Tennmaki. Plastik jest dość tandetny, niedbale wykończony, przy wtyku czy korpusach mało elastyczny, podatny na wyłamanie. Przycisk na pilocie również nie wróży długiego użytkowania sprzętu. Tym bardziej cieszy sztywne, porządne etui, bo bez niego, model z pewnością szybko by się uszkodził.









Odsłuch





Jak już zostało wspomniane, stylistyka Dulcimerów nie współgra z ich brzmieniem. Po kolorowym, krzykliwym projekcie, który zdaje się sugerować, że produkt skierowany jest do młodszej grupy słuchaczy należałoby się spodziewać basowego, rozrywkowego przekazu profilowanego właśnie pod takiego odbiorcę. Tymczasem nie jest on przerysowany a osoby lubiące solidnie basowe słuchawki, uznają ten przekaz za zbyt lekki i nieosadzony. Niskie tony odzywają się płynnymi uderzeniami, nie schodzą bardzo nisko i tworzą wyważoną podstawę, która nie dominuje reszty. Są obecne, ale niezbyt masywne, czasem może nawet zbyt zachowawcze, zwłaszcza w muzyce, która opiera się na solidnym groovie. Sporo zależy tu od danego gatunku i pomysłu na realizację konkretnego utworu – słuchawki nie zniwelują niewielkiej ilości basu w miksie.





Czytelne wokale sytuują się w centrum przekazu i nie mają problemu ze znalezieniem dla siebie miejsca. Jest poprawnie lecz bez fajerwerków – klarownie i na tyle przestrzennie, że w uszy nie kłuje zbity, matowy dźwięk. Góra to mało rozbudowana struktura, ale jej oszczędny charakter nieźle współgra z basem i średnicą. Nie wybija się ani nadmiernie nie zaciemnia obrazu. Natomiast nie należy się nastawiać na wiele wrażeń ze strony sceny – gdyby oceniać model bez brania pod uwagę, ile on kosztuje, trzeba by szczerze powiedzieć, że to raczej płaska, mało rozbudowana przestrzeń. Jednak w zestawieniu z innymi cechami tych słuchawek, w tym przede wszystkim ceną, należy uznać, że stanowią one całkiem udany projekt.




 

Model jest w miarę uniwersalny, ale trzeba zaznaczyć, że złożone muzyczne faktury zabrzmią tu dość ubogo i niepełnie. Rock progresywny to niewłaściwe towarzystwo dla Tennmaków, uproszczona scena nie pozwoli w pełni cieszyć się bogactwem tej muzyki. Podobnie, standardy jazzowe w wykonaniu big bandów czy klasyka wydają się za płaskie, Dulcimery nie oddadzą charakterystyki każdej z sekcji. Ale już Bruno Mars, Beyonce czy Clean Bandit odzywają się gładkim, radiowym dźwiękiem, który nie razi. Nowoczesna elektronika brzmi tu całkiem nieźle tym bardziej, że przekaz nie jest przebasowiony. Wręcz przeciwnie, nawet mocne basy nie zlewają się i pozostają czytelne.




Zastosowanie





Dulcimer to słuchawki do codziennego, przenośnego użytku ze smartfonami i odtwarzaczami audio. Takie wykorzystanie sugeruje choćby obecność porządnego etui, które zabezpieczy dokanałówki przed uszkodzeniem sprzętu w torbie czy plecaku. Ich brzmienie sprawdzi się w wielu popularnych gatunkach, choć nie usatysfakcjonuje typowych basolubów. Słabiej zaprezentuje się tu także jazz i muzyka klasyczna.



 





Tennmak Dulcimer daleko do audiofilskich parametrów, ale stosunek ich jakości do ceny należy uznać za satysfakcjonujący. Spośród testowanych modeli chińskich budżetówek, brzmieniowo to jeden z bardziej udanych produktów a jednocześnie przeciwwaga dla mocno basowych propozycji, które zmęczą część słuchaczy.











Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

 

zalety
+ stosunek jakości do ceny
+ sztywne, estetyczne etui w zestawie
+ zrównoważone proporcje
Wady

– tworzywa średniej jakości

dzatdf10