Słuchawki Bluetooth to już oddzielna półka sprzętu do słuchania muzyki. Niegdyś większy wydatek, dziś takie modele douszne są już bardzo przystępne cenowo i można sobie na nie pozwolić nie mając zasobnego portfela. Bezprzewodowy sprzęt stał się popularny między innymi za sprawą osób prowadzących aktywny tryb życia, uprawiających sport – to przede wszystkim ci użytkownicy poszukują rozwiązań, które uwolnią ich od plączącego się przewodu. Miłośników wygody, jaką zapewniają słuchawki Bluetooth, nie brakuje i wśród słuchaczy poruszających się po mieście środkami komunikacji. Wyjmowanie smartfonu w zatłoczonym autobusie bywa problematyczne, a brak przewodu i pilot przy uchu pozwalają schować telefon głęboko w kieszeni. Dla takich słuchaczy firma Audictus wprowadziła model Adrenaline, który – jak sama nazwa wskazuje – ma podnosić ciśnienie energetycznym strumieniem muzyki.
Budowa
W zestawie ze słuchawkami znajdują się trzy pary silikonowych tipsów, jedne pianki, krótki kabel USB do ładowania i sztywne, okrągłe etui zamykane na zamek błyskawiczny. Jednym słowem, pełen zestaw potrzebnych akcesoriów i wszystko, czego można by oczekiwać w tej cenie. A nawet więcej – nie każde słuchawki za 150 zł wyposażono w piankowe końcówki.
Design Adrenaline jest prosty, ale elegancji dodają mu aluminiowe obudowy, kontrastujące z czarnym tworzywem wykorzystanym do wykończenia przewodu i sterownika. Ten ostatni pozwala na wygodną obsługę odtwarzacza, a jego umiejscowienie zaplanowano tak, by bez trudu zmieniać ustawienia w trakcie ruchu. Minusem konstrukcji jest brak ściągacza na karku. Dla biegaczy w zasadzie nie jest to problem, bo kopułki leżą stabilnie, jednak w przypadku wykonywania w towarzystwie Adrenaline bardziej dynamicznych ćwiczeń (wyskoki, itp.) okablowanie trochę drażni.
Waga i obecność słuchawek są odczuwalne, bo Adrenaline dość mocno wystają z ucha. Nie zmienia to jednak faktu, że trzymają się one swojego miejsca w małżowinie właściwie i nie mają tendencji do wypadania (niekontrolowanym ruchom kopułki zapobiegają silikonowe haczyki). Zimą może być trudno nasunąć na nie obcisłą biegową czapkę, ale w lecie można w nich biegać swobodnie. Dodatkowo, jeśli ktoś rozgląda się za słuchawkami do używania ich na siłowni, czy w sali treningowej, powyższe dylematy w ogóle nie będą go dotyczyły.
Parowanie sprzętu przebiega bezproblemowo, choć warto zaznaczyć, że komunikaty płynące ze słuchawek są niemiłosiernie głośne – w zasadzie słychać je wyraźnie nawet, gdy słuchawkę trzyma się w dłoni, blisko ucha, więc żeby chronić słuch, lepiej łączyć się ze źródłem zanim założy się sprzęt na głowę.
Czas pracy na baterii nie powala, to około 5 godzin (w zależności od wybranej głośności odsłuchu), dlatego Adrenaline to znakomite wsparcie treningów (raczej nie trwają one dłużej), ale słabszy wybór długich podróży.
Odsłuch
Adrenaliny w tych słuchawkach raczej nie zabraknie, dokanłówki przynoszą ciepły, nasycony, gładki dźwięk, który powinien zaspokoić potrzeby osób lubiących sporo basu. Ten ostatni trochę się tu panoszy i wyraźnie wpływa na odbiór całości.
Dźwięk jest ciemny, nieco matowy i zmiękczony. Bas nie odzywa się tu potężnymi, sprężystymi markerami a miękkim, ale obfitym pulsem, przez co linia instrumentów grających tym pasmem nie zawsze ma bardzo wyraźnie zaznaczony punkt. Uderzenia przechodzą płynnie jedno w drugie, zapewniając słuchaczom mocną podstawę w dole. Jedno jest pewne, energii podczas uprawiania sportu nikomu nie zabraknie, bo bas nie daje odpocząć uchu nawet na chwilę. Tym samym miłośnicy bardziej zrównoważanych sygnatur mogą być zmęczeni nadmiarem basowej obecności, a słuchawek raczej nie warto wybierać, jeśli odsłuch ma się odbywać w cichej, domowej przestrzeni. Adrenaline przyjemnie odseparują od hałasów otoczenia energetycznym dźwiękiem na czas treningu czy spaceru po mieście, ale mogą się stać udręką, gdy po całym dniu ma się ochotę na chwilę relaksu.
Wokale są wyraźne i nie znikają z pola słyszenia, ale bas wyraźnie wpływa na ich umiejscowienie w miksie i charakter. Głosy są ocieplone, równe i miękkie, prowadzą słuchacza przez instrumenty, jednak nie stanowią priorytetu w przekazie. Dla słuchaczy wyczulonych na brzmienia akustyczne i ich naturalność, Adrenaline będą zbyt mocno nadawały muzyce basowy, przyciemniony rys.
Wysokie tony nie są przestrzenią, która skusi koneserów lekkiej, swobodnej góry. Tu, została ona podporządkowana pozostałym składowym i tylko zachowawczo zaznacza swoją obecność, co potęguje odczucie dość ciemnego charakteru modelu. Warto zaznaczyć, że tak poprowadzona góra nieźle skleja się z podstawowym założeniem Adrenaline – by przekazać do ucha porcję energetycznego basu i skupić uwagę słuchacza na mocnym pulsie muzyki. Nie ma tu wybić, ostrości, szelestów w głosach – słuchacze otrzymują zaokrąglony, bezpieczny dźwięk – jednak wysokie tony nie mają do zaoferowania zróżnicowanej struktury. Słychać to zwłaszcza w realizacjach, które stawiają na instrumenty mocno wybrzmiewające w tym paśmie.
Zastosowanie
Wygodne, bezprzewodowe słuchawki do uprawiania sportu. Sprawdzą się także w komunikacji miejskiej, podczas spacerów. Jako źródło wystarczy do nich smartfon.
Podsumowanie
Adrenaline nie są słuchawkami uniwersalnymi – to ich zaleta, bo producent zapewnił tym samym sprzęt, który dobrze sprawdza się w roli, do jakiej został przeznaczony. A jest nią wspomaganie sesji biegowych, treningowych, dodanie energii, gdy nie ma się ochoty na kolejną serię ćwiczeń. Jeśli powyższe zastosowanie jest komuś bliskie, warto po nie sięgnąć. To rozsądny wydatek i możliwość skorzystania z zalet bezprzewodowych modeli za nieduże pieniądze.
Zalety
+ dobrze trzymają się ucha + komplet akcesoriów, w tym pianki i sztywne etui + mocny bas |
Wady
– brak ściągacza na karku – mało szczegółowa góra – trudno nałożyć na nie obcisłą czapkę |