fbpx

Recenzja słuchawek wokółusznych Audio-Technica ATH-ANC9

ATH-ANC9 to sprzęt dedykowany tym, którzy używają słuchawek przede wszystkim poza domem. Bardzo solidnie izolujący od otoczenia produkt wyposażony w system aktywnej redukcji szumów to także ukłon w stronę podróżujących, w zestawie ze słuchawkami znajduje się solidny, sztywny pokrowiec z zamykaną na suwak kieszonką na akcesoria. Jest ona przyczepiona na rzep, więc łatwo ją odpiąć, jeśli w danej chwili nie potrzebujemy dodatków. Pokrowiec jest estetycznie wykonany a suwak wieńczy niewielki karabińczyk. Producent dołączył także przejściówkę samolotową, baterię zasilającą system redukcji szumów, adapter 6.3 mm oraz dwa kable: jeden z kątowym wtykiem, pilotem i mikrofonem.

 

 Dane techniczne

Pasmo przenoszenia: 20 – 25 000 Hz
Konstrukcja: Wokółuszna, zamknięta
Przetworniki: 40 mm
Czułość: 100 dB
Impedancja: 100 Ohm
Wyciszenie: aktywna redukcja szumów do 95% QuietPoint TriLevel
Zasilanie/żywotność: AAA / do 30h
Gwarancja: 24 miesiące

 

Budowa Audio-Technica ATH-ANC9

Odłączane kable, w które wyposażono ATH-ANC9 są cienkie i dość wątłe, tworząc słuchawki przenośnie producent chciał zapewne maksymalnie zredukować wagę całości, tym samym trzeba jednak uważać, żeby nie zniszczyć delikatnych przewodów. Niestety nie ma co liczyć, że w razie uszkodzenia można zastosować dowolny inny kabel – prowadzący do gniazda słuchawkowego otwór w plastikowej obudowie muszli jest bardzo wąski, dopasowany do rozmiarów zakończenia przewodu dodanego przez producenta. Nawet odrobinę grubszy albo inaczej uformowany wtyk już się w nim nie zmieści.

Pałąk jak na dość ciężkie słuchawki (zwłaszcza po włożeniu do nich baterii) jest raczej cienki, ale ponieważ wzmocniono go metalowym elementem, nie powinno być problemów z jego wytrzymałością. Kłopotliwe podczas wielogodzinnego odsłuchu jest raczej to, że można go umieścić na głowie tylko w jednej pozycji, inaczej owalne nausznice nie układają się w prawidłowy sposób wokół uszu. Po kilku godzinach ma się ochotę zmienić pozycję sprzętu na głowie, ale w tym przypadku nic tego.

Bardzo wygodne są natomiast poduszki – miękkie i miłe w dotyku przyjemnie dopasowują się do ucha wykonano je z pianki z pamięcią kształtu. Muszle posiadają przy tym dość duży zakres ruchu, więc ich ułożenie można moderować i nawet podczas dłuższych sesji odsłuchowych nie powodują uczucia nieprzyjemnego ucisku.

Plastik, z którego wykonano ATH-ANC9 jest dość solidny, czarny, w matowym wykończeniu, wątpliwości budzi jedynie niewielka, wysuwana z nausznicy szufladka na baterię, która jest bardzo wątła i trzeba się z nią obchodzić naprawdę ostrożnie. Znacznie pewniejszym rozwiązaniem byłaby zaślepka, pod która kryłoby się miejsce na baterię. Konieczność wyjmowania delikatnego, plastikowego elementu po to, by wsunąć w niego baterię a całość umieścić w nausznicy z pewnością nie jest optymalnym rozwiązaniem.

Z lewej strony słuchawek umieszczono przycisk włączający system redukcji szumów. Użytkownik ma do wyboru trzy tryby pracy, każdy z nich sygnalizuje kolor diody: zielony, czerwony lub niebieski. Różnią się one stopniem/zakresem tłumienia, można go dopasować w zależności od warunków, w jakich sprzęt jest używany. Inna charakterystyka odpowiada podróżowaniu samolotem, pociągiem czy samochodem (niebieskie światło diody, 95% tłumienia dla 200Hz), inna gwarnej przestrzeni biurowej i kawiarnianej (czerwony, 95% dla 300Hz), najmniej intensywną redukcję (zielona dioda, 85% dla 200Hz) zaplanowano do pracy w bardziej sprzyjających warunkach akustycznych: w bibliotece lub w domu. Na marginesie warto wspomnieć, że zupełnie niepotrzebny jest wysoki, głośny i nieprzyjemny dźwięk informujący użytkownika o zmianie trybu pracy.
ATH-ANC9 z systemem QuietPoint rzeczywiście znakomicie tłumią a wrażenie izolacji jest zdecydowanie większe niż w przypadku słuchawek bez aktywnej redukcji. Pozwala to nie tylko na satysfakcjonującą separację od otoczenia, ale i na zmniejszenie poziomu głośności, co z pewnością jest zdrowsze dla ucha niż próby zagłuszenia hałasów docierających z zewnątrz przesadnie głośną muzyką. Jednak z drugiej strony użytkownicy wrażliwi na zmiany ciśnienia – na przykład podczas jazdy windą czy lotu samolotem – mogą odczuwać ATH-ANC9 jako nieprzyjemnie zasysające ucho i wywołujące podobne, co w przypadku różnic wysokości, wrażenie przytkanych uszu. Zaletą ATH-ANC9 jest możliwość korzystania ze słuchawek zarówno z włączonym systemem tłumienia, jak i po wyłączeniu redukcji. Jeśli podczas długiego odsłuchu całkowita izolacja od otoczenia stanie się męcząca, można z niej zrezygnować.

ATH-ANC9 zapakowane do sztywnego etui stanowią dość pokaźnych rozmiarów dodatkowy bagaż podręczny, jeśli szuka się przenośnych słuchawek niewielkich rozmiarów do odtwarzania muzyki ze smartfona w drodze do pracy, ta propozycja firmy Audio-Technica pewnie nie będzie najlepszym wyborem.

 

 

Odsłuch

Walory brzmieniowe ATH-ANC9 należy rozpatrywać dwupłaszczyznowo –producent sugeruje, że satysfakcjonująco spełniają one swoją rolę zarówno z włączonym jak i wyłączonym systemem redukcji, warto przyjrzeć się różnicy między dwoma trybami pracy.

Kiedy włączy się system redukcji szumów, bas od razu staje się wyraźniej obecny, bardziej precyzyjny i punktowy. Brzmi naprawdę przyjemnie i choć jest go dość sporo, znajduje się we właściwym miejscu, nie wpycha się w przestrzeń pozostałych częstotliwości. Miłośnikom zbalansowanego, wyważonego basu będzie go pewnie nieco za dużo podczas odsłuchu gatunków gdzie już w miksie ekspozycja tego pasma jest znaczna, kiedy jednak weźmie się po uwagę przeznaczenie ATH-ANC9 solidna ilość niskich tonów jest w pełni zrozumiała. Średnica jest poprawna a wokale klarowne i przejrzyste. Podobnie góra, która może nie zaskakuje wyrazistością detali, ale trudno jej zarzucić poważne braki czy przerysowany, zbyt wybijający się charakter. Wszystko znajduje się na swoim miejscu, brzmienie całości jest przemyślane i uporządkowane.

Trzeba jednak zaznaczyć, że ATH-ANC9 nie grają równie atrakcyjnie w trybie pasywnym, całość jest nieco przytłumiona, lekko wycofana, oddalona i ściśnięta, bas choć wyraźnie obecny, miejscami rozlewa się i traci punkt. Uporządkowanie i przejrzystość brzmienia gubi się – klarowność zdecydowanie poprawia się przy włączonym systemie redukcji hałasu. Podobnie scena, znacznie lepiej prezentuje się w trybie aktywnym. Z dość wąskiej i ściśniętej staje się przestrzenna i otwarta. Choć redukcja hałasu daje lekkie wrażenie sztuczności – dźwięku przesadnie wyizolowanego, usytuowanego w środku głowy – to odsłuch jest przyjemny a dzięki wzmocnionej obecności basu całość brzmi potężniej i pełniej. Owa sztuczność jest najbardziej odczuwalna podczas odsłuchu w cichym pomieszczeniu, jednak ponieważ charakterystyka słuchawek zmienia się nieco w zależności od trybu ich pracy, można dopasować brzmienie do aktualnych warunków i preferencji, wybrać mniejszą/większą izolację a co za tym idzie także ekspozycję basu. Ponownie warto podkreślić, że ATH-ANC9 świetnie tłumią i zapewniają bardzo duży komfort użytkowania. Jeśli ktoś jest skazany na wielogodzinne przebywanie w hałasie, wśród ludzi a potrzebuje odrębnej przestrzeni akustycznej i skupienia, słuchawki Audio-Technica z pewnością odpowiedzą na te potrzeby oferując zarówno satysfakcjonujący odsłuch, jak i… święty spokój.

Galeria

Ocena, czyli krytyka AudioKrytyka

zalety

+ Znakomicie izolują

+ Wygodne

+ Bogaty zestaw akcesoriów, porządne etui

Wady

– Jakościowa różnica w trybie pasywnym(mniej atrakcyjny)

– Uczucie “zasysania” ucha w trybie aktywnym

ocena Audio-Technica ATH-ATC9