fbpx

Recenzja słuchawek Final E2000

Final E2000 to typowe dokanałówki do słuchania muzyki. Brzmi jak tautologia, ale coraz więcej modeli słuchawek pełni wiele funkcji, niekoniecznie związanych z samym odsłuchem plików audio. Zwłaszcza na co dzień, w połączeniu ze smartfonem, stosowanym do prowadzenia rozmów, oglądania seriali czy korzystania z audiobooków w drodze do pracy. W takim przypadku przydaje się mikrofon i sterownik a E2000 ich nie posiadają.

Budowa

Słuchawki zapakowano w nieduże pudełko a w zestawie z dokanałówkami znajduje się komplet niezbędnych akcesoriów: pięć par silikonowych nakładek (jedne z nich są już zamontowane na kopułkach), dwie silikonowe obejmy wokółuszne, rzep do spięcia przewodu oraz miękki woreczek ze skóropodobnego materiału. 

Po rozpakowaniu E2000 od razu widać, że ma się do czynienia z porządnym produktem. Po pierwsze, tworzywa, z których wykonano dodatki robią dobre wrażenie – tipsy są grube, sprężyste nie zniekształcają się, po drugie wykończenie samych słuchawek nie budzi zastrzeżeń. Staranne łączenia, dość cienki, ale nie plączący się nadmiernie przewód, wreszcie eleganckie kopułki modelu sprawiają, że aż ma się ochotę sprawdzić, czy dźwięk dorównuje tu jakości wykonania. Zanim jednak pojawi się część recenzji poświęcona odsłuchowi, warto wspomnieć o konstrukcji E2000. To zamknięte w drobnych, ładnie wykończonych aluminiowych obudowach z bas refleksami dynamiczne przetworniki, a ciekawostkę stanowi tu rozwiązanie, które Final Audio określa mianem swing-fitting. Żeby przetwornik lepiej przekazywał dźwięk, silikonowe nakładki mają pewien zakres ruchu – można je wyprofilować. Dodatkową korzyścią z mobilności tipsów jest komfort użytkowania sprzętu: łatwiej ułożyć kopułkę w kanale i tym samym uniknąć niechcianych przesłuchów.

Trzeba podkreślić, że E2000 to bardzo drobne i lekkie słuchawki, znacznie mniejsze niż wiele popularnych dokanałówek. Użytkownicy, którzy cenią wygodę i niemal nieodczuwalną wagę słuchawek będą zachwyceni, bo w tej cenie trudno znaleźć modele z aluminiowymi obudowami o tej wielkości. Cieszy również możliwość – wspomagana wygodnymi obejmami i ściągaczem – wokółusznego poprowadzenia sprzętu. Natomiast osoby, którym przeszkadza głęboka aplikacja słuchawki powinni się rozejrzeć za innymi propozycjami – w tym przypadku, żeby uzyskać pożądaną izolację od hałasów otoczenia, trzeba wprowadzić kopułkę dość daleko.

Odsłuch

Pierwsze wrażenie? Słuchawki zapewniają bardzo dobrą separację, ale to nie powinno dziwić przy kopułkach, które dosłownie nikną w uszach – sprzęt pozwala się całkowicie wyłączyć w hałasie ulicy i środkach komunikacji. Choć świetnie trzymają się wyznaczonego im miejsca, bieganie po mieście w towarzystwie E2000 może być niebezpieczne właśnie przez całkowite przeniesienie słuchacza w świat ulubionych dźwięków.

E2000 to jeden z tych modeli, które szybko pozwalają zapomnieć o swojej cenie – producent postawił konkurencji wysoką poprzeczkę, bo łatwo zacząć postrzegać te słuchawki tak, jakby przynależały do innej półki i oceniać je z większą dawką krytycyzmu. Niskie tony odzywają się sprężyście, pełnym, rozrywkowym rysem. Zaakcentowano je na tyle mocno, że do ucha płynie energetyczny, ciepły przekaz z płynnymi, ale klarownymi basowymi markerami. Zejście pozwala na realizację syntezatorowych partii usytuowanych na granicy subbasu, dzięki czemu nowoczesne produkcje odzywają się z właściwym sobie dociążeniem w dole. 

Gitara basowa w utworach spod znaku rocka i gatunków pokrewnych brzmi dość naturalnie, nadając całości wyraźny groove, ale przesuwa się w miksie bliżej słuchacza i wyraźnie wybija z sekcji rytmicznej. Przy czym nie dominuje na tyle, żeby szybko zmęczyć ucho i całkowicie odciągnąć uwagę odbiorcy od wokali (średnica gra równo, bezpośrednio i czytelnie, odpowiednio eksponując głosy) i pozostałych instrumentów. Te ostatnie są klarownie poukładane a zaskakująco dobra separacja, pozwala im zachować dystans i stworzyć przejrzysty obraz całości. Zaletą modelu jest również rozbudowana scena, z mocnym wychyleniem L/P i głębią rzadko spotykaną w dokanałówkach za 200 złotych. To kolejny argument za tym, żeby sięgnąć po słuchawki marki Final.

Najsłabszym punktem E2000 są wysokie tony – nieco wycofane, bez wyrazistości i rozbudowanej detaliczności, pozwalającej śledzić perkusyjne smaczki czy cieszyć się z pełni brzmienia sekcji smyczkowej, czy fortepianu. Z tak poprowadzonej góry będą pewnie zadowoleni słuchacze, lubiący gładki, ujednolicony kształt wysokich tonów, gdzie nie ma najmniejszych szans na wybicia, sybilanty i ostre brzmienie, nawet kosztem redukowania wrażeń w tym paśmie. 

Zastosowanie

Bardzo wygodne, przenośne słuchawki do zastosowania przede wszystkim z odtwarzaczami plików audio. Model nie jest wyposażony w sterownik i mikrofon, więc gorzej sprawdzi się ze smartfonami. 

Podsumowanie

Do rąk użytkowników trafiają udane słuchawki świetnie balansujące między przystępną ceną a jakością dźwięku i zastosowanych materiałów. Nie jest to sprzęt uniwersalny, a wyraźnie sprofilowana opcja dla osób, które lubią nieduże, aplikowane głęboko kopułki, słuchają muzyki z odtwarzaczy plików a nie telefonów a mocna ekspozycja niskich tonów nie stanowi dla nich o wartości dokanałówek. Jeśli ktoś z czytelników recenzji należy właśnie do tej grupy odbiorców, E2000 będą satysfakcjonującym rozwiązaniem do codziennego słuchania muzyki poza domem. 

 

 

Zalety

+ lekkie, bardzo wygodne

+ stosunek jakości do ceny

+ świetne wykończenie

+ aluminiowe, eleganckie kopułki

+ możliwość wyprofilowania silikonowych nakładek

+ żywiołowy bas, szeroka scena

 

Wady

– brak sterownika i mikrofonu

– głęboka aplikacja do ucha, nie każdemu będzie odpowiadać