STX Soundstation to polski producent, którego kolumny już pojawiały się na łamach Audiokrytyka. Tym razem do testów została dostarczona para Quant 300 STX, sprzętu zaprojektowanego przy udziale ponad setki testerów – to na podstawie najczęściej powtarzających się opinii osób uczestniczących w odsłuchu STX dokonał optymalnego wyboru zwrotnicy i przetworników.
Budowa
Polska marka stawia sobie za cel dostarczanie słuchaczom kolumn w przystępnej cenie – przy zachowaniu możliwie najlepszych materiałów i dobrej jakości wykonania. Rzeczywiście, tej ostatniej nie można Quant 300 odmówić, skrzynki wykonano starannie, a przygotowane zestawienia kolorystyczne pozwolą każdemu dobrać odpowiednie wykończenie do domowego wnętrza. Do wyboru są trzy opcje: wenge, biały i czarny, wszystkie wyposażone w głośnikach z białymi membranami (można je przysłonić dołączonymi maskownicami). Dla wielu osób cenny będzie fakt, że producent udziela na model pięcioletniej gwarancji, a w przypadku napraw podwarszawski serwis zajmie się ewentualną usterką.
Kolumny kryją hybrydowy układ odpowiedzialny za niskie częstotliwości: bass-reflex + compression control vent, zmniejszający zniekształcenia w paśmie. Ten wybór to właśnie wynik testów, bo osoby, które brały udział w badaniu wskazywały na lepsze brzmienie tej konstrukcji, a nie klasycznego bass-refleksu. 90% słuchaczy określiło hybrydowy bas mianem precyzyjnego, szybkiego i zróżnicowanego.
Membrany głośników niskotonowych i średniotonowych wyprodukowano z celulozy, a wysokotonowych z kompozytu, połączenia jedwabiu i poliwęglanu. Jeśli ktoś jest ciekawy całego układu, jaki kryją skrzynki, warto zajrzeć na stronę producenta – można tam znaleźć stosowne przekroje i prześledzić rozmieszczenie poszczególnych podzespołów.
Tyle teoria i technologiczne wsparcie Quant 300, sprawdźmy, jak kolumny radzą sobie w praktyce, podczas pracy z rożnymi gatunkami muzycznymi.
Odsłuch
Model ma kilka mocnych punktów, a jednym z nich – dającym się zauważyć już od pierwszych dźwięków – jest scena i zdolność STX-ów do budowania przestrzennego, uporządkowanego brzmienia. Bardzo dobrze słucha się tu nagrań koncertowych, muzyki akustycznej, gdzie naturalne pogłosy pomieszczeń tworzą atmosferę, a także albumów o zróżnicowanych planach. Zwłaszcza kameralne, intymne granie daje poczucie współuczestnictwa i niemal bezpośredniej obecności na sali koncertowej. Jak na kolumny w tym przedziale cenowym jest świetnie.
Drugą zaletą Quant 300 jest podawania wokali w bezpośredni, naturalny, swobodny sposób i znajdywanie dla nich odpowiedniej ilości miejsca wśród instrumentów. Głosy wiodą prym, nie gubią się w natłoku instrumentów, są napowietrzone i w zależności od realizatorskich zamysłów słyszy się je blisko, mając wrażenie, że wokalista lub wokalista stoi w tym samym pomieszczeniu lub w pewnym oddaleniu (np. w przypadku partii chórków). Słuchając muzyki za pośrednictwem STX-ów można się w pełni koncentrować na przekazie, ekspresji wokalu i warstwie tekstowej. Głos nie niknie z pola słyszenia i nawet przy gęstych fakturach pozostaje wyraźnie dominujący, dlatego usatysfakcjonowani będą odbiorcy preferujący piosenki i wszelkie kompozycje wokalno-instrumentalne.
Renesansowe madrygały zabrzmiały czystą, przejrzystą strukturą z wyraźnie rozwarstwionymi głosami, przestrzennie i klarownie. Harmoniczne zależności między głosami są łatwe do śledzenia, a charakter śpiewaków oddany bez tendencji do ujednolicania przekazu.
Cinematic Orchestra w koncertowej odsłonie (album „Live at the Royal Albert Hall”) to połączenie wyrazistych partii wokalnych z pełnym brzmieniem sekcji smyczkowej, choć tej ostatniej trochę zabrakło dociążenia w dole, ale o tym w dalszej części recenzji. Smyki, sekcja blach odezwały się lekko, przestrzennie i z dużą dozą powietrza – dźwięk nie gromadzi się w jednym punkcie, a zmienną dynamikę Quant 300 przekazują w angażujący i budujący napięcie sposób.
Muzyka z drugiego bieguna – Dream Theater „Six Degrees of Inner Turbulence” – to przede wszystkim doświadczenie bardzo punktowej, szybkiej i zwinnej stopy, stanowiącej podparcie dla pozostałych instrumentów i czytelnych partii gitar, klawiszy. Fragmenty, gdzie muzycy grają unisono są klarowne i dobrze pokazują relacje między poszczególnymi instrumentami. Gitara basowa Johna Myunga lekko ucieka na dalszy plan, a bas reczej nie ma możliwości, by zagrać potężniejszym uderzeniem.
Zaletą kolumn jest niewątpliwie przejrzystość, która nie oznacza jednak nadmiernej szczegółowości, wnikliwej analityczności i tendencji rozbierania muzyki na czynniki pierwsze (przeciwnie, przekaz jest łatwy w odbiorze, spójny i angażujący), jednak w tej udanej konstrukcji nieco brakuje mocniejszego, masywniejszego basowego uderzenia. Nie jest to problem dla słuchaczy ceniących naturalne, łagodniejsze brzmienie i punktowe, szybkie basy, ale miłośnicy zdecydowanej koloryzacji w dolnym paśmie mogą narzekać i w takim wypadku warto pomyśleć o subwooferze, który dopełni zestaw.
Tę basową łagodność słuchać przede wszystkim w gatunkach, gdzie basowy puls odgrywa wiodącą rolę, elektronika gra krótką, bardzo dokładną (ale niezbyt masywną) stopą, syntezatory na granicy subbasu są trochę za mocno odchudzone. Za to długi odsłuch nie jest męczący i dostarcza innego rodzaju wrażeń – można lepiej śledzić układy instrumentów i osobom, które lubią umiarkowaną ilość basu taka charakterystyka będzie odpowiadać. Podobnie, w przebojach Jamiroquai basowe groove’y są oddane bardzo precyzyjnie, z wyraźnym punktem i żywiołowością, ale trochę brakuje im dociążenia. A przynajmniej będzie go brakowało tej część słuchaczy, która preferuje mocno zaakcentowane niskie tony i jest przyzwyczajona do sprzętu o stricte rozrywkowej charakterystyce.
Zastosowanie
Domowe kolumny podłogowe dla użytkowników szukających zestawu do średnich pomieszczeń, połączenie odpowiedniej jakości wykonania i dbałości o dźwięk z niewygórowaną ceną.
Podsumowanie
Quant 300 to udane rozwiązanie, propozycja dla osób, które szukają sprzętu w przystępnej cenie, a jednocześnie chcą skompletować nieco większy, dobrze grający zestaw domowego użytku. Jakość wykonania modelu nie budzi zastrzeżeń, a do codziennego słuchania ulubionych nagrań, oglądania filmów czy słuchania audiobooków, STX-y nadadzą się w zupełności.
Zalety
+ stosunek jakości do ceny |
Wady
– dla słuchaczy lubiących podkoloryzowany zakres niskich tonów, Quant 300 mogą być za oszczędne w tym paśmie. |