fbpx

Recenzja wzmacniacza słuchawkowego Astell&Kern AMP XB10

Na produkty Astell&Kern większość użytkowników sprzętu audio może jedynie popatrzeć – i to raczej przez pryzmat komputerowego ekranu – bo propozycje koreańskiej marki znacznie przekraczają budżet, jaki przeciętny słuchacz może przeznaczyć na odtwarzacz czy słuchawki. Okazuje się jednak, że i w ofercie firmy o tak zdefiniowanym profilu można niekiedy znaleźć coś, co nie kosztuje fortuny a przy okazji posiada sporo cech typowych dla całej gamy produktów z danym logotypem. Tak jest w przypadku słuchawkowego wzmacniacza/DAC-a XB10, który działa w trybie Bluetooth i według zapewnień Astell&Kern ma dostarczyć dźwięk znakomitej jakości.

Dane techniczne

Waga: 23 g
Bluetooth: Bluetooth 4.1, Class2
Zasięg: ok 10m
Kodek: SBC, AAC, aptX™, aptX™ HD
Bateria: 350mAh 3.7V Litowo-Polimerowa
Czas pracy/Czas ładowania:
5h/2h

Konstrukcja Astell&Kern AMP XB10

Na wstępie warto zaznaczyć, że za Astell&Kern stoi koreańska spółka – ReignCom. Ta nazwa może nie mówi zbyt wiele, ale jeśli wspomni się, że to twórca legendarnego Iriver, staje się jasne, że produktów oznaczonych literami A&K nie można nazwać sprzętem debiutującej firmy.

Uwagę przyciąga już samo wzornictwo – nietypowy, designerski kształt urządzeń to jeden ze znaków rozpoznawczych nowej marki. Interesujący wygląd XB10 przywodzi na myśl skandynawski design, łączący minimalizm, prostotę, ale i wyrafinowanie, które z przedmiotu o kształcie zwykłego koła – jak jest w tym przypadku – potrafi uczynić coś zaskakującego.

Wierzch opisywanego modelu zdobi wypukłość przypominająca górski szczyt. I nie jest to porównanie nieuzasadnione, bo producent wielokrotnie wspomina o swoich inspiracjach naturą. W praktyce wygląda to tak, jakby ktoś od środka wypchnął ściankę w jednym miejscu i właśnie ta drobna modyfikacja sprawia, że projekt intryguje. Jeśli ktoś miał okazję oglądać odtwarzacze lub inne wzmacniacze A&K, ten rozpozna charakterystyczne połączenie ostrych krzywizn i prostych linii.

Górny panel służy także jako sterownik, na brzegach umieszczono: włącznik trybu Bluetooth, przycisk play/stop, regulację głośności a na krawędzi (o szerokości około jednego centymetra), gniazdo microUSB, wyjście słuchawkowe/zbalansowane, diody informujące o pracy urządzenia i włącznik całego urządzenia.

W zestawie z XB10 znajduje się zaczep (do samodzielnego montażu), którym przypina się sprzęt do ubrania oraz kabel USB/micro USB i mini-książeczka zawierająca instrukcję obsługi. Parowanie z innymi urządzeniami przebiega bez problemu, o procesie informuje dioda, która w czasie łączenia miga naprzemiennie: na czerwono i niebiesko po uzyskaniu połączenia pozostaje już tylko ten drugi kolor.
Podczas regulacji głośności każdorazowe naciśnięcie któregoś z przycisków „+/-„ generuje krótki, wysoki dźwięk. To zbędny i dość irytujący dodatek, bo jeśli przytrzymamy guzik dłużej, otrzymamy do ucha serię krótkich, urywanych wysokich dźwięków (zmiana następuje skokowo a nie płynnie).

W jakich sytuacjach może przydać się taki sprzęt? Po pierwsze, szybko zmieni słuchawki przewodowe w bezprzewodowe. Może nie do końca, bo nadal zostaje się z kablem, ale np. biegacze lub osoby ćwiczące na siłowni docenią możliwość przypięcia lekkiego XB10 do kieszeni lub paska na ramieniu i umieszczenia samego odtwarzacza w torbie leżącej koło maszyn lub – jeśli użyjemy wzmacniacza podczas treningu biegowego – w, zapinanych na biodrach, pasie lub saszetce. Podobnie jak w przypadku słuchawek Bluetooth, urządzenie gubi zasięg wraz z pojawieniem się przeszkody w postaci ściany. Jeśli więc ktoś liczy, że przy pomocy XB10 będzie mógł swobodnie poruszać się po domu, niestety czeka go rozczarowanie.

Projektując prezentowany sprzęt, marka A&K postawiła przede wszystkim na wygodę użytkowania, stąd też lekka, plastikowa obudowa. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jeśli podczas uprawiania sportu urządzenia spadnie na twarde podłoże, rozpadnie się i niewiele z niego zostanie. O tym, jak niewiele trzeba, żeby elektronika zmieniła się w kawałki tworzywa, z pewnością zaświadczy większość posiadaczy smartfonów. Czasem nawet jednorazowy, niefortunny kontakt z ziemią potrafi nieodwracalnie uszkodzić obudowę. Chyba, że stosuje się dopasowane etui, które amortyzuje upadek. Jednak XB10 nie ma takiego na wyposażeniu.

Odsłuch

Oprócz szybkiej transformacji słuchawek, wzmacniacz ma oczywiście za zadanie wpłynąć na jakość dźwięku i wesprzeć sprzęt, który ma większe wymagania. Sprawdźmy więc, jak współpracuje z kilkoma różnymi parami z przedziału cenowego do 350 złotych.

W parze z EX1 FiiO urządzenie A&K dodaje muzyce mocy i potęguje basowe uderzenia. Robi to jednak bez zamazywania obrazu całości. Wokale stają się nieco bliższe i mocniej wyeksponowane. Warto przy tym dodać, że EX1 to bardzo udane słuchawki, które nie potrzebują zdecydowanego wsparcia i modyfikacji brzmienia. W takim wypadku XB10 sprawdzi się przede wszystkim wtedy, gdy chcemy uzyskać efekt „bezprzewodowości”. Co dzieje się w przypadku, grających znacznie słabiej, Sennheiserów HD 220 Originals i kompletu dokanałówek Sony dołączonego do Xperii X?

Reklamówki Sony to dość jednowymiarowy, ciasny dźwięk. Uderzenia stopy gubią precyzję, brakuje im jasnego punktu. Podobnie prezentuje się linia basu, choć tu doskwiera także brak głębi i mocy. W połączeniu z XB10, niskie tony stają się bardziej masywne i wyraźniej obecne, nasycone. Z bladych i letnich, słuchawki przeistoczyły się w rozrywkowe, z basem, który przypadnie do gustu osobom lubiącym ciepły, dociążony charakter dołu. Jednocześnie całość za bardzo straciła na jasności a niskie tony przejęły dowodzenie. Sennheisery podobnie: miałki, nieciekawy i płaski przekaz nabrał tu wyrazistych, pełniejszych kształtów, zyskał nieco głębi.

Choć nie należy się łudzić, że XB10 zamieni budżetowe słuchawki w sprzęt z półki premium, to użytkownicy szukający wielofunkcyjnego, przenośnego urządzenia, które ułatwi codzienne podróże z muzyką lub treningi, powinni być zadowoleni także z modyfikacji brzmieniowych, wprowadzanych przez propozycję Astell&Kern. Przy czym obowiązuje tu zasada: im lepsze słuchawki, tym mniej zauważalne – i potrzebne – jakiekolwiek zmiany. Dlatego przed wyborem XB10 warto się zastanowić, jakie mamy wobec niego oczekiwania i czy słuchawki, których używamy, potrzebują korekcji.

zalety

+ bardzo lekki, niewielki

+ ciekawy design

Wady

– mało przydatne w przypadku słuchawek z długim przewodem
– plastikowa, delikatna obudowa

ocena A&Kxb10