Profesjonalne słuchawki do monitorów dousznych to przyjemność, która najczęściej kosztuje dość sporo. Przez to jest mało dostępna dla osób, chcących wypróbować tego typu rozwiązanie bez dużych inwestycji finansowych. Rozwiązaniem może okazać się model M6 Pro oferowany przez Mee Audio za niecałe 250 złotych.
Dane techniczne
Przetwornik: | Dynamiczny, 10mm |
Konstrukcja: | Dokanałowe, zamknięte |
Impedancja: | 16Ohm |
Skuteczność: | 100dB |
Pasmo przenoszenia: | 20 – 20.000Hz |
Długość przewodu: | 1,3m |
Jakość kabla: | OFC |
INNE: | Certyfikat wodoodporności IPX5, mikrofon |
Konstrukcja Mee Audio M6 Pro
Pudełko wypełniono licznymi akcesoriami. Wśród nich są: sztywne, zamykane na zamek etui z kieszonkami w środku, dwa przewody (z mikrofonem i bez), pozłacana przejściówka jack 6.3 mm, instrukcja wraz z informacją, jak prawidłowo zakładać sprzęt (niestety bez polskiej wersji językowej) pianki Comply T200 oraz cała gama silikonowych tipsów (od pojedynczych, po potrójne). Jak widać producent zadbał o wszelkie aspekty użytkowania słuchawek a w razie uszkodzenia/zgubienia przewodów, można dokupić dodatkowy kabel.
Kopułki M6 Pro wykonano z plastiku i to najsłabszy punkt tej konstrukcji. Co prawda tworzywo wygląda solidnie, ale jego wytrzymałość na pewno nie będzie w stanie dorównać tej, jaką zapewniają metalowe obudowy. Newralgiczne jest tu zwłaszcza połączenie kabla ze słuchawką, które – przy częstej zmianie przewodu – z czasem może się wyrobić. Trzeba jednak pamiętać, że cenowo M6 Pro biją na głowę wiele modeli o podobnym wyposażeniu i przeznaczeniu. Zastosowany materiał ma też swoje plusy: M6 Pro są bardzo lekkie i wygodne w noszeniu.
W dopasowaniu słuchawki do kanału pomogą pianki i silikonowe nakładki, warto poświęcić dłuższą chwilę na dobór odpowiedniego rozmiaru końcówki. Choć trzeba przyznać, że izolacja od hałasów z zewnątrz jest średnia. Podczas słuchania muzyki ze smartfonów pewnie wystarczy, ale w warunkach scenicznych może okazać się mało skuteczna.
Odsłuch
Zgodnie z planowanym zastosowaniem – monitorowaniem dźwięku – zadbano nie tyle o dostarczenie użytkownikom rozrywkowego, przesyconego basem brzmienia, co zaproponowanie odsłuchu, który pozwala na szczegółowe obserwowanie charakteru słuchanej muzyki.
Niskim tonom daleko do kształtu znanego z niedrogich dokanałówek. Zamiast mocnej fali lekko zamulającego basu, otrzymujemy miękkie markery, które odpowiednio zarysowują partie poszczególnych instrumentów. Zejście basu jest tu przyzwoite, niski pomruk gaśnie tylko w przypadku partii usytuowanych naprawdę nisko. Bas trzyma się swojego miejsca, nie ma tendencji do wchodzenia w drogę pozostałym składowym. W gatunkach elektronicznych daje się słyszeć wyraźny puls, ale nie jest to brzmienie, do którego przyzwyczajają słuchaczy producenci słuchawek dokanałowych codziennego użytku. Przekaz nie traci na klarowności i cały czas ma się kontrolę nad wszystkimi składowymi. Gitara basowa odezwała się sprężyście, nasyconym dźwiękiem a wiolonczela gęstym pomrukiem. M6 Pro nie starają się jednak na siłę podkoloryzować brzmienie danej piosenki. Czy taka propozycja przypadnie do gustu przeciętnym odbiorcom? Niekoniecznie, znaczna część użytkowników będzie preferować rozrywkowy przekaz – nawet kosztem wierności.
Średnica również odbiega od definicji typowych dla modeli z tego przedziału cenowego. Postawiono na klarowność i analityczność, co ma dobre i słabsze strony. Można wygodnie śledzić instrumenty, ale dźwięk nie jest typowo gładki, łatwy w odbiorze. Gitary bywają chrapliwe, ostre a całość wydaje się trochę chropowata i nieuładzona. Niektórzy słuchacze będą preferowali większe wyrównanie średnich tonów, dla innych taka propozycja będzie interesująca dzięki dużej przejrzystości i rozdzielczości.
Wysokie tony, choć dość rozbudowane, nie dominują nad całością i trochę umykają pod naporem niepokornej średnicy. Wprowadzają odpowiednią jasność i czytelność a detale podają tak, by nie atakować ucha zbyt dużą ilością informacji. W tym sensie nie istnieją tu autonomicznie, będąc „odklejone” od całości a jedynie uzupełniają przekaz, bez rozbijania jego spójności.
Scena prezentuje szeroki obraz, jak na tę półkę jest zdecydowanie ponad przeciętną. M6 Pro oferują nie tylko dobre wychylenie L/P, ale i realizację muzycznych planów w głąb, dźwięk rozgrywa się szeroko, słuchać wybrzmienia i szczegóły przekazu – wszystko to, co powinny przenosić do ucha słuchawki monitorowe.
Zastosowanie
Dokanałówki sprawdzą się w przypadku osób, które właśnie przechodzą na odsłuch douszny i chcą testować różne opcje, bez dużych kosztów. M6 Pro to niedroga propozycja dla użytkowników szukających ciekawych słuchawek do smartfona. Przy czym warto poszukać dla nich pary, która zagra ciepło i łagodnie.
Podsumowanie
Monitorowa propozycja Mee Audio zaskakuje. To przemyślane, dobrze poprowadzone w ściśle określonym kierunku brzmienie uzupełnione o świetny zestaw akcesoriów, w tym – niespotykane w tej cenie – odłączane przewody. I choć nie są to słuchawki uniwersalne, na pewno znajdą grono wiernych fanów.
Ocena czyli krytyka AudioKrytyka
zalety
+ stosunek jakości do ceny |
Wady
– plastikowe obudowy |