Od debiutu Jamo na rynku audio minęło ponad czterdzieści lat. W historii tego producenta były lepsze i gorsze momenty, ale duńska firma wciąż udowadnia, że potrafi stworzyć ciekawy – udany – produkt. Do takich należą kolumny Jamo C97.
Dane techniczne
Konstrukcja: | 3-drożna |
Budowa kolumny: | Pasywna |
Obudowa: | MDF z bass refleksem |
Impedancja: | 6 Ohm |
Pasmo przenoszenia: | 32 – 24.000Hz |
Jamo Concert C97
Oprawę wizualną serii Concert zaprojektował Kieron Dunk, ceniony projektant, który od lat zajmuje się wzornictwem przemysłowym. Kształt obudowy byłby dość klasyczny, gdyby nie płyta frontowa. Jest ona szersza niż sama skrzynka ponadto nadano jej eliptyczny, opływowy kształt oraz wyraźnie ścięto rogi. Całość wygląda nowocześnie i stylowo, wizualnie to niezwykle ciekawa propozycja. U dołu znajduje się połyskujące logo Jamo a każdy z głośników wykończono srebrną obwódką. Nietypowy jest także sposób maskowania – zamiast jednego panelu, otrzymujemy cztery oddzielne, montowane na same głośniki. Wierzchnią warstwę frontów pokryto matowym antracytowym lakierem, a obudowy są dostępne w trzech wersjach kolorystycznych: czarna lub biała satyna oraz ciemna jabłoń. Cokoły są metalowe, rozstawione szeroko (umieszczone na elementach mocno wysuniętych na boki), co zapewnia kolumnom odpowiednią stabilność, mimo smukłego kształtu.
Konstrukcja C97 jest 3-drożna, z głośnikami: jednocalowym jedwabnym wysokotonowym, średniotonowym 6 cali, niskotonowymi 2×6 cali. Dwa ostatnie powstały w oparciu o autorską technologię producenta – HCCC (Hybrid Composition Conical Cone), będącą rozwinięciem wcześniejszej HCC (Hard Conical Cone). Wykorzystuje się tu połączenie sztywności aluminium/tytanu oraz gładkości włókien drzewnych. Jamo zastosowało naprzemienny układ SCS (stiff – compliant – stiff), gdzie zewnętrzne, sztywne warstwy utrzymują odpowiednią formę (niwelując zniekształcenia) a wewnętrzna zapewnia gładszy obraz średnicy, bez nieprzyjemnej chropowatości. Tyle dane techniczne. Jak prezentuje się odsłuch?
Odsłuch
Album „Seven Years of Falling” E.S.T. odezwał się rozbudowaną przestrzennie perkusją z ciekawie zróżnicowanymi brzmieniami blach. Miłośnicy bębnów będą tu mieli czego słuchać, zwłaszcza, jeśli instrumentalista grający na danej płycie potrafi popisać się cieniowaniem dynamiki i wydobywaniem ciekawych brzmień z poszczególnych elementów zestawu. Preparowany fortepian Esbjörna Svenssona również ukazał pełnię swoich możliwości. Od tłumionych strun, przez czyste, szlachetne brzmienie.
Jamie Cullum zaprezentował się w odmienny sposób – inną barwą i artykulacją, kolumny nie próbują siłowo ujednolicać przekazu i kształtować go na określoną modłę. Wysokie tony są rozbudowane, przekaz szczegółowy a uchu słuchacza nie umknie żaden detal. Wokale mają tu spore duże pole do popisu. Są swobodne, bliskie i naturalne. C97 niekiedy potrafią wyciągnąć szelesty w głosach, ale zasadniczo prezentują miękki, łagodny dźwięk. Bez chropowatości i ostrości.
Przeciwwagą dla tak zdefiniowanych sopranów i średnicy jest sprężysty, szybki i wyraźnie obecny bas. Nie ma on masywnej struktury, raczej zwartą i punktową, zarówno gitara basowa jak i elektroniczne, syntezatorowe brzmienia prezentują solidną podstawę dla pozostałych instrumentów. Pomruki kontrabasu i wiolonczeli są nasycone, dociążone, ale bez przerysowania i nadmiernego podbarwienia w dole. W żadnym z odsłuchiwanych gatunków bas nie miał tendencji do dudnienia i rozlewania się w nieokreślonym kierunku.
Odsłuch „The Wall” Pink Floyd za pośrednictwem Jamo C97 to sama przyjemność. Legendarne solówki gitarowe, aranżacje na dużą obsadę orkiestrową, zmiany dynamiczne – wszystko to słuchacz ma przyjemność śledzić bez zamazania struktury i nieprzyjemnych niespodzianek. A szeroka scena i angażujący dźwięk rzeczywiście odzwierciedlają nazwę serii. Zamykając się w świecie kreowanym przez C97 można się poczuć, jak na koncercie.
Zastosowanie
Kolumny dedykowano do użytku domowego, bardzo dobrze sprawdzą się one przede wszystkim w tych gatunkach, gdzie królują instrumenty akustyczne. Miłośnikom nowoczesnej elektroniki może trochę brakować masywnego basu.
Podsumowanie
Jamo C97 trafią w gust słuchaczy, oczekujących od kolumn czegoś więcej, niż prosta rozrywka. A połączenie znakomitego desingu z jakością wykończenia ucieszy osoby, które oprócz jakości dźwięku cenią sobie dobre wzornictwo i dbałość o każdy szczegół.
Ocena czyli krytyka AudioKrytyka
zalety
+ stosunek jakości do ceny |
Wady
– nie są to kolumny dla osób lubiących wyraźną koloryzację basu |
Kieron Dunk o projektowaniu serii Concert dla Jamo:
Podziękowania dla sklepu AVstore.pl za udostępnienie kolumn Jamo Concert C97 do recenzji!