fbpx

Recenzja Kolumn Klipsch R-28F

Kolumny marki Klipsch rozpoznaje się na pierwszy rzut oka – połyskujące membrany szybko stały się znakiem rozpoznawczym firmy, której sprzęt jeszcze chwilę temu zarezerwowany był tylko dla użytkowników o zasobnej kieszeni. Jednak Klipsch zmienia swoją politykę sprzedaży, modele linii Reference proponowane są w wyważonej cenie a tym samym stają się dostępne dla znacznie szerszego grona odbiorców niż flagowa seria Palladium.

Konstrukcja Klipsch R-28F

Kolumny R-28F to typowe dla serii Reference połączenie: elegancji, starannego wykończenia, stonowanej kolorystyki i odcinających się na tle całej konstrukcji membran. Obudowy wykonano z płyty MDF i czarnej, szczotkowanej okleiny winylowej. Tradycyjnie, jak to bywa także w przypadku innych produktów Klipscha, nie ma się do czego przyczepić. Dokładność, dbałość o precyzję jest tu zachowana tak samo, jak w droższych modelach. Maskownice są montowane na magnes a do obudowy przymocowano nóżki, które z tyłu chowają się pod kolumną a z przodu stanowią dodatkowy element dekoracyjny i modelują kształt frontu. Z tyłu umieszczono port głośnikowy (wtyki bananowe).

W dwudrożnych kolumnach zastosowano opatentowaną tubę Tractrix Horn, aluminiową kopułkę a membrany głośników średnio-niskotonowych to efekt technologii IMG (Injection Molded Graphite), czyli wykorzystania grafitu (w kolorze miedzianym), zapewniającego jednocześnie: sztywność i lekkość. Bass-relex umieszczono na froncie, co z pewnością ucieszy osoby, które wybierając kolumny do domu, szukają rozwiązań funkcjonalnych. R-28F nie trzeba odsuwać od ściany na znaczną odległość a tym samym nadmiernie zajmować zestawem przestrzeni salonu.

Opisywany model przeznaczono do odsłuchów w średnich i dużych pomieszczeniach, ale nie oznacza to, że trudniej je napędzić niż na przykład – rekomendowane przez Klipscha do mniejszych pomieszczeń – R-26F, pochodzące z tej samej serii.

Jednak większość użytkowników szukających niedrogich, domowych kolumn, zaciekawi przede wszystkim praktyka, czyli to, jak Electrino grają (odsłuch został przeprowadzony w pokoju zaadaptowanym akustycznie).

Odsłuch

Trzymanie się wysokich standardów nie dotyczy tylko samej budowy kolumn. Równie interesująco prezentuje się brzmienie R-28F, bo podają one angażujący, szczegółowy i przestrzenny przekaz, do jakiego przez lata przyzwyczaił swoich klientów Klipsch.

Niskie tony są bardzo dobrze kontrolowane, nie rozlewają się i nie wchodzą w paradę pozostałym składowym. Cechuje je szybkość i precyzja, obraz basu – niezależnie od gatunku muzycznego – nie zamazuje się i nie gubi. Sprężyste, dobrze oddające dynamikę instrumentów brzmienie sprawia, że cały przekaz jest energetyczny i absorbuje uwagę słuchacza. Przy czym jeśli ktoś oczekuje od kolumn koncentracji uwagi przede wszystkim na basie, R-28F mogą okazać się nie dość mocno dociążone w dole.

Wokale są swobodne, czytelne i zróżnicowane. Jeśli ktoś preferuje bezpośredni kontakt z partiami wokalnymi, R-28F będą bardzo dobrym wyborem. Zarówno damskie, jak i męskie głosy odzywają się blisko, z pełnym zróżnicowaniem i zmienną ekspresją. Nawet na chwilę nie traci się ich z pola widzenia (a raczej słyszenia), także podczas odsłuchu repertuaru operowego czy utworów z rozbudowanymi partiami chórów.

Ukoronowaniem dobrze skomponowanego brzmienia kolumn są wysokie tony. Ich prezentacja to kolejny znak rozpoznawczy amerykańskiej marki. Klarowny, bardzo szczegółowy dźwięk przekazuje zróżnicowanie muzycznej struktury i sporo detali. A przy tym daleko mu do – słusznie przypisywanej części modeli Klipscha – ostrości i surowości. Taki układ sił ucieszy użytkowników lubujących się w słuchowym rozpracowywaniu partii poszczególnych instrumentów. Perkusyjne smaczki, efekty dźwiękowe – wszystko to, co łatwo gubi się w przestrzeni o małej rozdzielczości i niedostatecznej czytelności – tu zostaje wyeksponowane. Co istotne, nawet duże odsady, muzyka o gęstej fakturze, pozostaje przejrzysta i nie traci uporządkowania.

Klipsch R-28F to bardzo ciekawa propozycja, którą warto rozważyć, jeśli poszukuje się zestawu do większych pomieszczeń. Kolumny dobrze radzą sobie z wieloma gatunkami muzycznymi i choć ich jasne brzmienie skoncentrowane na detalicznym przekazie nie wszystkim przypadnie do gustu, warto pokusić się o wizytę w salonie odsłuchowym, by na własne uszy przekonać się, jak wiele potrafią.

Zalety

+ stosunek jakości do ceny

+ interesujący design
+ klarowne, czytelne brzmienie
+ rozbudowane, detaliczne wysokie tony

Wady

– szczegółowe, jasne, charakterystyczne brzmienie nie dla każdego odbiorcy

 

ocena rf28