fbpx

Recenzja odtwarzacza HiFiMan HM-700

HM-700 to zamknięty w niewielkiej obudowie, lekki i elegencki odtwarzacz. Producet – firma HIFIMAN – proponuje go w komplecie z bardzo udanymi słuchawkami RE-400B.

 

Dane techniczne

Zasilanie: USB
Pasmo przenoszenia słuchawek: 15Hz – 22000Hz
Przetwornik: SigmaTel 3770
Zestaw:
HM700 16GB + Słuchawki RE400b
Wymiary: 10,5 x 4,9 x 1,2cm
Waga: 82g
Wyjście: Jack 3.5mm
Czułość słuchawek: 102dB
Impedancja słuchawek: 32 ohm

 

Budowa HM-700

Zestaw zapakowano w estetyczny, czarny karton, oprócz odtwarzacza i słuchawek użytkownik otrzymuje akcesoria oraz stosowne okablowanie: pięć par filtrów, kilka rodzajów silikonowych tipsów w różnych rozmiarach (od pojedynczych, po b-flange), przewód USB/micro USB, kabel do podłączania słuchawek niezbalansowanych oraz etui – woreczek z tkaniny przypominającej welur. Może on posłużyć jedynie do przechowywania urządzenia (a nie jako ochrona podczas użytkowania), bo obsługa odtwarzacza, kiedy umieści się go w ciasnym pokrowcu, jest raczej niemożliwa.

Obudowa modelu to połączenie metalu i plastiku, z tego ostatniego tworzywa wykonano przednią i tylną ściankę. Stalowe wykończenie, zmatowiona powierzchnia oraz trzy zaokrąglone i podłużne, umieszczone pod ekranem przyciski w kolorze miedzi, wyglądają estetycznie i stylowo – dopóki nie weźmie się sprzętu do ręki, można pomyśleć, że HM-700 to znacznie droższa półka cenowa. Dopiero naciśnięcie paneli zdradza, że ma się do czynienia z konstrukcją na poły plastikową (zachwytu nie wzbudza także wygląd menu, dość toporny i mało nowoczesny projekt nie koresponduje z eleganckim wykończeniem modelu).

Przednia ścianka składa się z, zajmującego ½ miejsca, ekranu, wspomnianych wyżej, wypukłych przycisków oraz panelu z czterema strzałkami. Po prawej stronie obudowy znalazło się gniazdo microUSB. Umiejscowienie wyjścia słuchawkowego to zbędne i niewygodne w obsłudze udziwnienie. Gniazdo znajduje się bowiem na lewej, bocznej ściance, u samego dołu. Takie rozwiązanie w miarę sprawdza się ze słuchawkmi zakończonymi łamanym wtykiem, ale w przypadku sprzętu z prostą wtyczką jest znacznie gorzej. W zasadzie nie obejdzie się bez przejściówki, bo wystająca pod kątem 90 stopni wtyczka od przewodu słuchawkowego prosi się o uszkodzenie. Najwygodniejsze rozwiązanie dla dołączonych RE-400B to włożenie odtwarzacza do kieszeni odwrotnie – ekranem do dołu. Wówczas wyjście znajduje się na górze, ma się wygodny dostęp do panelu z przyciskami a kabel od słuchawek nie skraca się o długość obudowy.

HM-700 steruje się przy pomocy dwóch sektorów przycisków (nie zastosowano panelu dotykowego). Pierwszy z nich to trzy podłużne, duże guziki umieszczone bezpośrednio pod ekranem. Środkowy uruchamia i wyłącza odtwarzacz oraz blokuje klawisze, lewy i prawy regulują głośność. Poniżej znajdują się cztery przyciski oznaczone strzałkami a ikony odpowiadające ich funkcji pojawiają się na ekranie. Górny to powrót do poprzedniego utworu z listy, dolny wybór następnego. Lewy to powrót do folderu, prawy wstrzymanie odtwarzania (pauza i play). I choć na papierze brzmi to jasno i klarownie, nietrudno zorientować się, że ów układ jest odmienny niż w większości odtwarzaczy (dlatego przestawienie się z innego modelu na produkt HM-700 wymaga sporej cierpliwości). Trudno znaleźć racjonalne uzasadnienie dla takiego rozwiązania, w tym przypadku chęć wprowadzenia innowacyjnego rozwiązania niestety potwierdza powiedzenie, że lepsze wrogiem dobrego.

Po zablokowaniu przycisków centralnym guzikiem nie jest możliwa regulacja głośności. To oznacza, że bez wyjęcia odtwarzacza (albo prób odblokowywania ekranu po omacku) nie da się dokonać żadnych zmian. Jest to dość irytujące, bo jeśli na liście odtwarzania znajduje się miks utworów o odmiennej dynamice i trzeba dokonywać zmian na bieżąco, użytkownik musi co chwilę sięgać do kieszeni. W trakcie biegu czy treningu (a HIFIMAN sugeruje i takie wykorzystanie zestawu – można go bowiem rozszerzyć o naramienną opaskę) to niezwykle niewygodne a wręcz niemożliwe.

System posiada wszystkie podstawowe funkcje niezbędne dla odtwarzaczy, jest prosty i przejrzysty, choć korzystanie z niego utrudnia wspomniany układ klawiszy. Wśród nich użytkownik znajdzie m.in. korektor graficzny (z kilkoma presetami oraz opcją custom), możliwość zpętlania odtwarzania i tworzenia rankingu piosenek, wybór konkretnego gatunku muzycznego. Urządzenie działa bezproblemowo, jedynym minusem systemu jest jego mało atrakcyjny wygląd przynoszący skojarzenia z nieco przestarzałymi modelami.

Na marginesie warto również wspomnieć, że dystrybutor zadbał o polską wersję instrukcji. Choć teoretycznie jest to wymóg a nie dodatkowy ukłon w stronę konsumentów, to rzadko kiedy otrzymuje się przetłumaczone informacje.

 

Odsłuch

Choć w części opisującej budowę i obsługę HM-700 pojawiło się sporo zarzutów pod adresem tego urządzenia, trzeba podkreślić, że sesje odsłuchowe z wykorzystaniem modelu oraz dołączonych RE-400B są prawdziwą przyjemnością i wynagradzają wszelkie niedogodności. W komplecie z odtwarzaczami często pojawiają się słuchawki, które należy traktować jako gadżet i jak najszybciej wymienić na porządnie grający sprzęt. Nie w tym przypadku. Słuchawki HIFIMAN RE-400B to niezwykle udany produkt, który w dużym stopniu decyduje o powodzeniu całego zestawu.

Dźwięk proponowany przez tandem jest naturalny i wyważony. Jeśli ktoś przyzwyczaił się do zdecydowanie rozrywkowego brzmienia, w pierwszej chwili bas może się wydać zbyt subtelny, jednak warto oswoić się z charakterem niskich tonów, bo proporcje między pasmami rozkładają się bardzo dobrze. Klarowność, przejrzystość i detaliczność wzmocniona odpowiednią przestrzenią – to główne cechy tego układu. Bez podkoloryzownia, natrętnych niskich tonów czy ostrej, natarczywej góry, słuchacz całą uwagę poświęca odbiorowi muzyki. Warto zaznaczyć, że HM-700 w połączeniu z innymi słuchawkami nieco traci (choć nadal wprowadza miękki, ciepły rys), jednak z RE-400B stanowi bardzo zgraną parę.

Nie ma różny bez kolców – tylko tak można podsumować zestaw serwowany użytkownikom przez firmę HIFIMAN. To jeden z produktów, dla których warto porzucić swoje przyzwyczajenia (w tym przypadku przede wszystkim w zakresie obsługi odtwarzaczy) i zgodzić na chwilowy dyskomfort, kiedy bowiem ze słuchawek popłynie muzyka, szybko zapomni się o jego wadach.

 

Galeria

Ocena, czyli krytyka AudioKrytyka

zalety

+ walory brzmieniowe

+ świetne słuchawki w komplecie

+ polska instrukcja w zestawie

+ stosunek jakości do ceny

Wady

– nieintuicyjna obsługa

Ocena FiiO HM700