Pozycjonowanie rynkowe
IFI Audio Zen Air Dac to prosty przetwornik USB Dac z wyjściem słuchawkowym. W cenie ok 500zł ma całkiem sporo konkurentów, chociaż głównie w domenie mobilnej: Pro-Ject Dac Box E, FiiO KA3, Audioquest DragonFly Red oraz stacjonarny wzmacniacz Taga Harmony THDA-200T. Wszystko to wzmacniacze słuchawkowe z wejściami cyfrowymi.
500zł to budżet jaki można przeznaczyć na:
a.) słuchawki Bluetooth
b.) słuchawki przewodowe bez wzmacniacza
Air Dac wymaga:
- źródła dźwięku i prądu jednocześnie – generalnie przeznaczony jest do komputera, z którego to ma otrzymywać dźwięk i prąd do życia
- słuchawek przewodowych np Beyerdynamic Custom One Pro Plus
Technikalia
Urządzenie dysponuje wejściem USB 2.0 typu B. Jak na dzisiejsze czasy nieco archaiczne, ale w zupełności spełniające swoją funkcję. Obsługiwane formaty są za to na wskroś nowoczesne:
- PCM: 44.1, 48, 88.2, 96, 176.4, 192, 352.8, 384kHz
- DSD 2.8, 3.1, 5.6, 6.2, 11.2, 12.4MHz
- DXD: 353, 384KHz
- MQA
Wyjścia to duży jack 6.3mm na słuchawki oraz cinche 2xRCA. W teście korzystałem tylko z wyjścia słuchawkowego. Moc wyjścia słuchawkowego to 230mW przy 32 ohmach, co można uznać za wynik więcej niż wystarczający do wysterowania przeciętnych nausznych słuchawek z przetwornikiem dynamicznym. Stosunek sygnału do szumu to 113dB co można uznać za wyniki b. dobry w tej cenie.
Za wejście USB odpowiada 16 rdzeniowy kontroler XMOS. Sygnał przetwarza DAC Burr-Brown True Native, który potrafi pracować w trybie bit-perfect. W ścieżce sygnałowej użyto także produktów Texas Instruments oraz TDK, co jasno wskazuje, że producent stara się zachować powtarzalność brzmienia i jakości sygnału.
Opcje urządzenia:
- XBass + – equalizacja basu, której zadaniem jest kompensowanie dolnego roll-offu słuchawek
- Power match – dopasowanie czułości do impedancji słuchawek – tak aby łatwiej można było sterować głośnością
Brzmienie
Zaczynamy od elektroniki i wysokich tonów. Pora na obsadę Audioriver Festival 2022 – spróbujmy ze Skarbami… Jak Zen Air Dac poradzi sobie z muzyką współczesną? Otóż znakomicie! Elektronika to muzyka do jakiej Zen Air Dac był strojony. Zacznijmy od przestrzenności. Separacja kanałów w tej cenie powala – jest szeroko, głęboko, daleko. “Co z tobą mała” zwalnia z tytułowej refleksji i zmusza do tańczenia. Dźwięk krąży, pulsuje, pojawia się, znika, przepływa. Jest czysto, gładko, chłodno ale bez ostrych krawędzi. Barwa nie jest dopalona, przemawia aptekarską racjonalnością, ale niesamowita przestrzenność brzmienia sprawia, że wyważona głowa pani aptekarki zostaje ukręcona z niemrawego ciała a następnie zostaje użyta jako piłeczka do squasha. Fruwa dosłownie wszędzie! I tak to już będzie szło w każdym kolejnym utworze – wyważona barwa z urywającą łeb przestrzennością i separacją.
A skoro o elektronic mowa to pora na bas. Ten jest mięsisty, ale tylko średnio schodzący. Jest mało mało lubiane przez audiofilów puff-puff i brakuje totalnego zejścia, jakiego oczekiwałoby się w muzyce elektronicznej. Ale czy to jakiś zasadniczy problem? Nie. Z pewnością, w tej cenie urządzenie ma bardzo dobry bas, i z całą pewnością za dwa razy więcej można mieć lepszy. Przy czym został on tak dobrze wpleciony w całość, że nigdy nie przeszkadza. Co najwyżej należy stemperować oczekiwania co do jego zróżnicowania.
W końcu wokale. Te zachowują nieskalaną neutralność – robią robotę na miejscu i na pewno. Jeśli mają być na froncie – zawsze tam są – mocne i pewne. Jeśli realizator pomyślał coś inaczej – iFi poukłada plany odgrodzi je w idealnej odległości i odda każdemu tyle ile oddać należy. Jimmy Whoo w albumie Motel Music Part III nie obnażył żadnych słabości średnich tonów.
Jeszcze krótki skok w inne klimaty, ponieważ mam pewne podejrzenie co do natury tego urządzenia. Zaglądam do świata, z którego przyszedłem – gitarowych solówek. Kokainowa popisówka Claptona z albumu na 35 lecie zabrzmiała jakby Mr Slow Hand znowu był żółtodziobem zasłuchanym w JJ Calu. Było surowo, świetliście, neonowo. Bez grama ostrości, bez nadmiaru żywiołu, z klimatem niespiesznych lat 70. Było to coś. Czasami jednak jest za grzecznie, David Bowie w Let’s Dance wykonał numer nader poprawnie, z solidną separacją, oddechem, ale bez tego szalonego drajwu. Nie zmienia to faktu, że każde dotknięcie strun przez Steve’a Ray Vaughna jest orgazmistyczne.
Podsumowanie
Komu polecamy:
Miłośnicy wszystkiego co elektryczne – gitary, muzyki – bierzcie tego IFI na warsztat. Co więcej, DAC w tej cenie oznacza, że można cieszyć się świetną separacją dźwięku bez popadania w separację małżeńską.
Warto sparować z:
– słuchawki o ciepłym, pełnym brzmieniu
– słuchawki z mocnym basem
– komputerem
Funkcjonalność:
- sprawdzi się jako wzmacniacz do komputera / laptopa
- prosty w obsłudze, nie wymaga przyuczenia i przyzwyczajenia
Konkurencja:
- żadne słuchawki Bluetooth do 1500zł nie zagrają tak dobrze, jak dobrze dobrany set Zen Dac + słuchawki na kablu
- wszystkie wcześniej wymienione mobilne będą lepsze, bo zajmują mniej miejsca
Chcesz nas wesprzeć? Kupuj u naszego reklamodawcy.
Zalety
|
Wady
|